Armia ukraińska kontynuuje działania przeciwko prorosyjskim separatystom w rejonie Kramatorska, na wschodzie Ukrainy. Dowódca operacji antyterrorystycznej gen. Wasyl Krutow poinformował o ciężkich walkach w mieście i okolicach. Jak twierdzi Kijów, ukraińskim siłom udało się odbić z rąk separatystów siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
"Budynek znajduje się obecnie pod kontrolą Gwardii Narodowej" – poinformowało w komunikacie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Podczas operacji w Kramatorsku oswobodzono także zajęte przez uzbrojonych terrorystów miejscowe centrum telewizyjne. "W pomieszczeniach centrum, w których znajdowali się terroryści, znaleziono naboje do kałasznikowa, ulotki o treściach separatystycznych, kilka wydanych w Moskwie i Petersburgu modlitewników oraz odręczne notatki z instrukcjami, jak włączyć (odłączone wcześniej przez władze ukraińskie – PAP) rosyjskie kanały telewizyjne" – czytamy w komunikacie MSW. W Kramatorsku, który znajduje się 15 km od głównego bastionu separatystów, Słowiańska, trwa od godzin nocnych wymierzona przeciwko nim operacja antyterrorystyczna. Lokalne media donoszą, że w mieście zamknięto sklepy i targowiska, nie kursuje też transport miejski.
Skąpe informacje o walkach
Ukraińskie władze bardzo oszczędnie informują o przebiegu operacji. Cały czas podkreślają, że jest ona utrudniona ze względu na poparcie udzielane separatystom przez ludność cywilną. Dowódca operacji, generał Wasyl Krutow ocenił, że terroryści wykorzystują osoby cywilne w charakterze "żywych tarcz". - Ukraina zetknęła się z praktyką, której nie spotykano wcześniej w żadnym innym kraju. Gdyby nie to, już dawno rozwiązalibyśmy problem oczyszczenia naszych miast i wsi z separatystów i terrorystów – powiedział na konferencji prasowej. Krutow ujawnił, że w trakcie operacji po stronie sił rządowych zginęło dotychczas pięciu żołnierzy, a 12 zostało rannych. Straty wśród separatystów trudno na razie oceniać. - Według naszych informacji jest ich (zabitych i rannych) dostatecznie wielu – oświadczył generał.
W Słowiańsku chcą negocjować
Z kolei otoczeni przez ukraińskie siły antyterrorystyczne separatyści prorosyjscy w Słowiańsku, na wschodzie kraju, mieli wyrazić gotowość negocjacji z władzami w Kijowie. Informację o tym podał w nocy z piątku na sobotę szef ministerstwa obrony Ukrainy, generał Mychajło Kowal. Wcześniej ministerstwo poinformowało, że w wyniku walk zginęło czterech żołnierzy.
W Słowiańsku, w obwodzie donieckim, od wczesnych godzin porannych w piątek prowadzona jest operacja antyterrorystyczna przeciwko separatystom, wspieranym - według władz Ukrainy – m.in. przez oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
Ukraina chce wydania winnych ataków
W nocy z piątku na sobotę resort obrony Ukrainy podał, że po stronie antyterrorystów zginęło w Słowiańsku łącznie czterech ukraińskich wojskowych; dwóch w czasie walk na obrzeżach miasta.
Siły ukraińskie otoczyły miasto szczelnym łańcuchem. - Czując, że krąg wokół nich się zaciska, terroryści wyrazili gotowość do negocjacji, ale strona ukraińska może to rozpatrywać tylko pod jednym warunkiem: całkowitego wstrzymania działalności terrorystycznej i wydania dywersantów, którzy brali bezpośredni udział w ciężkich przestępstwach – powiedział minister obrony Ukrainy.
Zdaniem Kowala "dywersanci, którzy okopali się w Słowiańsku", udowodnili, że nie są cywilami, którzy chcą połączenia wschodniej Ukrainy z Rosją, ale zawodowymi żołnierzami. Wskazał, że świadczy o tym ostrzelanie śmigłowców sił antyterrorystycznych przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi.
- Działania tych osób świadczą o ich zawodowym przygotowaniu wojskowym – ocenił.
"Nie zatrzymujemy się"
W sobotę nad ranem minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow oświadczył, że armia ukraińska kontynuuje działania przeciwko prorosyjskim separatystom. "Nie zatrzymujemy się" - napisał Awakow na Facebooku.
Dywersanci zatrzymani na granicach
P.o. prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował w piątek wieczorem, że w czasie operacji w Słowiańsku udało się zająć wszystkie blokady wzniesione przez separatystów wokół miasta.
Poinformował ponadto, że w nocy z czwartku na piątek doszło do prób przedostania się przez granicę Ukrainy rosyjskich dywersantów, jednak zostały one udaremnione przez ukraińskich pograniczników.
Turczynow przyznał, że operacja antyterrorystyczna nie posuwa się tak szybko, jak planowano, ponieważ terroryści strzelali ze stanowisk w blokach mieszkalnych i używali cywilnych mieszkańców jako "żywych tarcz".
Autor: adso,kło\mtom/kdj / Źródło: PAP