Irańczycy tańczący do piosenki Pharrella Williamsa uwolnieni

Wersja nagrana przez kilku Irańczyków nie wyróżnia się na pierwszy rzut oka niczym nadzwyczajnym. Nadzwyczajne są za to losy autorów.

Wszyscy trafili za kratki. Jak bowiem uznały ultrakonserwatywne władze Iranu, wideoklip jest wulgarny i godzi w "publiczną czystość". Głównie dlatego, że trzy występujące w nim kobiety nie są przyobleczone w chusty osłaniające włosy, co w kierującym się prawem szariatu Iranie jest niedozwolone.

Nie wiadomo, ile osób dokładnie zatrzymano. Zatrzymani poinformowali, że są aktorami i ich udział w nagraniu był uzyskany podstępem, jako że miało to być próbne nagranie do filmu nieprzeznaczone do rozpowszechniania w sieci.

Tak czy inaczej aresztowanie wzbudziło wzburzenie samego Pharrella Williamsa, który na swojej stronie na Facebooku napisał, że jest ono "bardziej niż smutne".

"»Happy« było wymówką do bycia radosnym. Cieszyliśmy się każdą sekundą podczas jego tworzenia. Mamy nadzieję, że uśmiech zagości na waszych twarzach" - brzmią napisy na końcu klipu.

Sprawą zainteresował się prezydent Iranu, uważany za reformatora Hassan Rowhani. Na Twitterze napisał, że "szczęście jest prawem naszego narodu". Dodał, że "nie powinniśmy być zbyt surowi wobec zachowań spowodowanych radością".

Po południu w środę szóstka aktorów występująca w teledysku opuściła areszt. Jedna z zatrzymanych kobiet, Reihane Taravati, zamieściła na Instagramie zdjęcie "na wolności" z podpisem "Cześć, wróciłam".

Organizacja broniąca praw człowieka The International Campaign for Human Rights in Iran poinformowała, że wciąż przetrzymywany jest reżyser teledysku.

Autor: mtom,kło/zp / Źródło: BBC, CNN