Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, w czwartek ratyfikowała traktat o przyjęciu Republiki Krymu do Federacji Rosyjskiej. Ratyfikowała też federalną ustawę konstytucyjną o utworzeniu w FR dwóch nowych podmiotów - Republiki Krymu i Sewastopola.
Za zatwierdzeniem pierwszego z dokumentów opowiedziało się 443 deputowanych, a drugiego - 445. W obu wypadkach "przeciwko" głosował jeden poseł. W Dumie zasiada 450 deputowanych.
Jeden głos przeciw
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał we wtorek traktat o przyjęciu Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej. Wcześniej wygłosił orędzie do obu izb parlamentu, w którym zapewnił, że Moskwa nie chce rozbioru Ukrainy. Kroki Rosji wobec Krymu potępiły m.in. USA i Wielka Brytania, a także NATO.
Poseł, który zagłosował "przeciwko" ratyfikacji to Ilja Ponomariow, poseł centrolewicowej partii Sprawiedliwa Rosja, która jest w opozycji do partii Putina Jedna Rosja. Wielokrotnie sprzeciwiał się Putinowi - oskarżał go m.in. o fałszerstwa wyborcze podczas wyborów prezydenckich, a podczas przemówienia w 2012 r. nazwał członków partii Jedna Rosja "złodziejami i hochsztaplerami".
Tłumacząc, dlaczego nie poparł dokumentów o ponownym przyłączeniu Krymu do Rosji, Ponomariow oświadczył, że decyzja ta jest pochopna. - Należało prowadzić taką politykę, jak wobec Abchazji i Osetii Południowej. Najpierw uznać niepodległość, a potem pomóc w budowie gospodarki i normalnego społeczeństwa. A pośpiech sprawił, że naród Ukrainy i cały świat uważają nas za agresorów - wyjaśnił.
"Musimy iść dalej"
W toku dyskusji ratyfikacyjnej lider lojalnej wobec Kremla nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski zaatakował swojego kolegę partyjnego, przewodniczącego parlamentarnej Komisji ds. WNP Leonida Słuckiego, który oznajmił, że "granica lądowa Krymu została wytyczona na zawsze". - Mylicie się, panie deputowany Słucki. Wprost przeciwnie - nam ta granica nie jest potrzebna. My musimy iść dalej. Jest za wcześnie, by tę granicę uznać za granicę "na zawsze". Chcecie na zawsze porzucić miliony Rosjan w Donbasie, Nikołajewie, Dniepropietrowsku, Ługańsku, Zaporożu, Odessie? Czy tak? Kawałeczek (od Ukrainy) oderwaliśmy, a teraz niech miliony Rosjan umierają! - grzmiał Żyrinowski. Występując w Dumie przed debatą w sprawie przyłączenia Krymu do Rosji, wiceminister obrony Jurij Borisow zapowiedział zwiększenie rosyjskiej obecności wojskowej na półwyspie. - Oczywiście trzeba będzie rozwijać infrastrukturę wojskową na tym półwyspie, by Krym był godnym przedstawicielem Federacji Rosyjskiej, by był chroniony przed wszystkimi możliwymi napaściami - powiedział Borisow. W piątek traktat i federalną ustawę konstytucyjną rozpatrzy Rada Federacji, izba wyższa parlamentu Rosji.
Autor: /jk / Źródło: PAP