Kiedyś walczył o wolność dla Polski, dziś za osobistą wolność słono płaci. Dla dawnego czołowego działacza Solidarności na Mazowszu Marka Hołuszki zmiana płci okazała się wyrzuceniem na margines społeczny. Decyzji jednak nie żałuje, dziś jako Ewa Hołuszko opowiada nam o swojej walce o akceptację. Taką, jaką dostała np. od niektórych dawnych kolegów z opozycji.
Ewa Hołuszko przeszła operację korekty płci 13 lat temu. Przed nią była jednym z czołowych działaczy opozycji na Mazowszu.
Zwolniony za działalność opozycyjną z posady wykładowcy Marek Hołuszko nie poddał się. W mazowieckiej Solidarności był na pierwszej linii - zajmował się najtrudniejszymi zadaniami. Hołuszko rozmawiał z władzami w imieniu załogi, interesowały go sprawy mniejszości narodowych. Razem z Henrykiem Wujcem zasiadał w zarządzie mazowieckiej "S".
Walka ze sobą
Jednak oprócz walki z systemem Marek Hołuszko walczył też ze sobą samym. - Miałam dwa języki. Do siebie mówiłam: słuchaj, jesteś głupia, zrobiłaś taki błąd. Na zewnątrz przemawiałam jako mężczyzna - wspomina dziś Ewa Hołuszko.
Dawni kompani w walce dziś przyznają: - Nie zdawałem sobie wtedy sprawy z tego, że mam przed sobą kobietę w męskiej skórze - wspomina senator PO i były opozycjonista Łukasz Abgarowicz. Nikt ze środowiska nie wiedział, kim tak naprawdę czuje się ich kolega.
Już w wolnej Polsce na przemianę Ewy Hołuszko różnie zareagowali jej opozycyjni koledzy. Nie na wszystkie rocznice była zapraszana. Dziś jest już trochę lepiej, niektórzy zrozumieli. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył ją orderem. Jako Ewę Hołuszko.
Autor: mn/k / Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24