Śmiertelne odchudzanie. Chętnych na tabletki, które mogą ugotować człowieka, nie brakuje

"Cudowne" tabletki na odchudzanie mogą mieć śmiertelne działanie
"Cudowne" tabletki na odchudzanie mogą mieć śmiertelne działanie
Źródło: tvn24

Tabletki miały pomóc błyskawicznie schudnąć, a błyskawicznie zabiły. 20-letnia Martyna z Warszawy umarła po kilku dniach zażywania DNP - umarła w męczarniach, lekarze opisują, że "ugotowała się". DNP to środek reklamowany jako cudowny lek na odchudzanie - w rzeczywistości to substancja stosowana m.in. do wypalania chwastów. Tragedia sprzed miesiąca wystraszyła sprzedających, ale nie kupujących. "Czarno na Białym".

Zaczęło się banalnie. Jakiś czas temu młoda kobieta postanowiła schudnąć. W tajemnicy przed rodziną i znajomymi zamówiła przez internet środek o nazwie DNP. Nie miała z tym większych problemów. Wystarczyło kilka zdawkowych maili z anonimowym sprzedawcą.

Po kilu dniach otrzymała tabletki. Swoim współlokatorkom nie powiedziała jednak, co tak naprawdę zażywa.

- Mówiła, że bierze tabletkę, bo boli ją kręgosłup - twierdzi przyjaciółka Martyny.

Po kilku dniach 20-latka zaczęła źle się czuć. Nie wiedziała, co się z nią dzieje.

- Pociła się, cały czas leżała na łóżku, bo nie miała siły wstać. Robiłam jej zimne okłady - opisuje współlokatorka.

W końcu kobieta trafiła do szpitala. Jednak nawet tam nie powiedziała, co brała. Lekarze nie wiedzieli, co jej dolegało.

Brak antidotum

- Była podłączona pod aparaturę, była bardzo spocona, miała całe mokre włosy i bardzo ciężko oddychała - wspomina inna koleżanka.

- W ciągu kilku godzin pobytu w szpitalu stan pacjentki z niewyjaśnionych dla nas przyczyn zaczął gwałtownie się pogarszać - mówi Marzanna Staszewska ze szpitala świętej Anny w Warszawie.

Lekarze rozpoczęli walkę o życie dziewczyny. Po przeszukaniu jej rzeczy znaleźli prawie puste opakowanie po tabletkach. Zadzwonili po pomoc do toksykologów.

- Niestety okazało się, że w przypadku tego specyfiku nie ma żadnego antidotum - twierdzi Staszewska.

- Pojechałam do szpitala ją odwiedzić, ale już było za późno - wspomina matka Martyny.

Jak się okazuje, ten przypadek nie przestraszył amatorów szybkiego chudnięcia z pomocą DNP.

Organizm się gotuje

- Ludzie wybierają ten środek, ponieważ szybko się od niego chudnie. W tydzień nawet siedem kilo - wyjaśnia koleżanka zmarłej. Ponadto w internecie jest łatwo dostępny. DNP jest jednak dla człowieka śmiertelnie groźny. Bo to nie specyfik na odchudzanie, tylko silnie szkodliwy środek chemiczny. W przemyśle stosowany jest do produkcji lakierów i barwników, a w rolnictwie do wypalania chwastów. Gdy zje go człowiek, nienaturalnie przyspiesza to przemianę materii.

- Wywołuje niekontrolowane spalanie tłuszczów. Temperatura ciała osiąga wtedy wartości powyżej 40 stopni, a przy tak wysokich temperaturach dochodzi do uszkodzenia narządów i innych komórek - opisuje Zbigniew Kołaciński z oddziału Toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi.

W takich przypadkach organizm zaczyna się dosłownie gotować i zachodzą w nim śmiertelne, nieodwracalne zmiany.

- DNP nigdy nie został dopuszczony jako środek spożywczy. Jest to środek chemiczny i nie powinien być stosowany do innych celów - tłumaczy Jan Bondar z Głównego Inspektorartu Sanitarnego.

Miesiąc po śmierci Martyny wciąż w internecie można trafić na oferty sprzedaży śmiertelnego środka.

Sprzedaż złudzeń

Sprzedaż złudzeń

Autor: bor//bgr/k / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: