Śledztwo w sprawie organizacji lotów do Smoleńska umorzone

Miejsce katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku
Miejsce katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku
Źródło: TVN24, zdj. PAP

Prokuratorzy umorzyli - z braku znamion przestępstwa - śledztwo dotyczące organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska w 2010 r. - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Renata Mazur. Tvn24.pl zapowiadał taką decyzję oskarżycieli w zeszłym tygodniu.

Praska prokuratura badała sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie w związku z przygotowaniami w 2010 r. lotów do Smoleńska - premiera z 7 kwietnia i prezydenta z 10 kwietnia. Chodziło o przygotowania w okresie od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. Termin prowadzenia tego śledztwa był zakreślony na 30 czerwca.

Wątki dotyczące organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych zostały wyłączone wiosną ubiegłego roku z prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.

Bez podstaw do oskarżenia

Prokuratura o odpowiedzialności urzędników

Prokuratura o odpowiedzialności urzędników

W opinii śledczych, działania poszczególnych urzędników dotyczące przygotowania wizyt prezydenta i premiera - mimo pewnych nieprawidłowości - nie dawały podstaw do oskarżenia z art. 231 k.k, czyli postawienia zarzutów niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień.

Jak tłumaczyła Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w większości działań nie doszło do godzenia w dobro powszechne, w dobro instytucji.

- Nie każde naruszenie przepisów jest przestępstwem. Jest możliwa także odpowiedzialność służbowa - tłumaczyła.

Doprecyzowała, że śledczy uznali, że działania urzędników kancelarii prezydenta były zgodne z prawem, swoje obowiązki realizowali zgodnie ze swoimi kompetencjami. - Podobna ocena odnosi się do urzędników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tu wszyscy urzędnicy, którzy brali udział w przygotowaniu uroczystości, działali w sposób kompetentny - powiedziała Mazur.

Nieprawidłowości w kancelarii premiera

Inna jest ocena - jak zaznaczyła prokurator - działań urzędników kancelarii premiera, były one prawidłowe, poza dysponowaniem wojskowym, specjalnym transportem lotniczym.

- W tym zakresie stwierdzono nieprawidłowości, polegających m.in. na niewiedzy urzędników o istnieniu pewnych przepisów - powiedziała Mazur. - W przypadku wizyty pana premiera, nieprawidłowości te sprowadzały się do późnego, a więc niezgodnego z przepisami, złożenia zapotrzebowania na lot oraz wysłania wniosku o zabezpieczenie samolotu na potrzeby premiera. Opóźnienie wynosiło jeden dzień - wyjaśniała Mazur. - Natomiast w przypadku wizyty prezydenta było to niesporządzenie wniosku o zapotrzebowanie na samolot - dodała.

Mazur poinformowała również, że w KPRM wykształciła się nieprawidłowa praktyka co do lotów VIP-ów, czego świadomość miał szef KPRM Tomasz Arabski. Co skutkowało m.in. bezpodstawną odmową udzielenia samolotu specjalnego.

Opieszałość MSZ Jeśli chodzi o MSZ i ambasady RP w Moskwie, prokuratura uznała za nieprawidłowe m.in. opieszałość co do notyfikowania wizyty prezydenta w Rosji, brak reakcji na niepowiadamianie przez Rosję o zgodzie na przelot i lądowanie samolotu z prezydentem oraz na nieprzesłanie przez Rosję tzw. kart podejścia dla załogi Tu-154 na lotnisko w Smoleńsku.Prokuratura nie stwierdziła, by jacyś cywilni funkcjonariusze MON uczestniczyli w przygotowaniu wizyt.

Lot nie powinien się odbyć

Lot do Smoleńska nie powinien się odbyć

Lot do Smoleńska nie powinien się odbyć

Mazur wyjaśniła też, że lot do Smoleńska nie powinien się odbyć. - Jednak żadna z osób cywilnych nie miała kompetencji do tego, aby ocenić stan techniczny lotniska w Smoleńsku. Nie miała ani takich uprawnień ani takich obowiązków - powiedziała Mazur.

Zaznaczyła, że za bezpieczeństwo lotu odpowiada przewoźnik, a za bezpieczeństwo na lotnisku - zarządca tego lotniska.

Mazur poinformowała, że śledczy zajmujący się sprawą ustalili, iż nie było jednego, pełnego dokumentu - aktu prawnego, który kompleksowo regulowałby organizację wizyt zagranicznych najważniejszych osób w państwie.

- Były dwa kluczowe akty prawne: porozumienie z 2004 r. zawarte pomiędzy szefami KPRM, KPRP, Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu a ministrem obrony narodowej, które regulowało zasady dysponowania specjalnym wojskowym transportem lotniczym oraz instrukcja o lotach HEAD najważniejszych osób w państwie - wyjaśniła prokurator.

Postanowienie prokuratury - jak poinformowano - jest prawomocne. W sprawie przesłuchano kilkuset świadków.

"Były dwie instrukcje dotyczące lotów VIP-ów"

"Były dwie instrukcje dotyczące lotów VIP-ów"

Praska prokuratura w lutym zdecydowała, aby w odrębnym postępowaniu badać kwestię zaniedbań BOR w związku z wizytami w Smoleńsku. To śledztwo zakończyło się w pierwszej połowie czerwca, zaś w poniedziałek do sądu trafił akt oskarżenia wobec b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. Prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków i poświadczenie nieprawdy w dokumencie.

Konferencja prokuratury ws. umorzenia śledztwa

Konferencja prokuratury ws. umorzenia śledztwa

Autor: MAC//mat/k / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: