Ruch Palikota złożył w środę uzupełniony projekt ustawy o związkach partnerskich - poinformował na konferencji prasowej poseł RP Robert Biedroń. Dodał, że w nowej wersji projektu uwzględniono m.in. uwagi Sądu Najwyższego. Z kolei konserwatyści z PO rozważają złożenie własnego projektu ustawy. Deklarują, że gotowi są na zagwarantowanie takim parom m.in. prawa do dziedziczenia i informacji medycznej.
- Wzięliśmy pod uwagę zgłoszone do projektu uwagi i opinie. Wprowadziliśmy m.in. instytucję świadków, doprecyzowaliśmy pojęcie partnera i partnerki, uwzględniliśmy kwestie wynikające ze zobowiązań międzynarodowych (na które wskazywał Sąd Najwyższy) - powiedział Biedroń.
Ruch Palikota otwarty na dyskusję
Jak poinformował, Ruch Palikota złożył projekt, który po raz pierwszy trafił do Sejmu w lutym zeszłego roku, jako wspólny RP i SLD.
Odnosząc się do tego, że SLD również złożył ponownie projekt dotyczący związków partnerskich, Biedroń zapewnił, że jego klub nie chce uczestniczyć w żadnym wyścigu, ale składa projekt, który uważa za najlepszy, przygotowany wspólnie ze środowiskiem organizacji pozarządowych zainteresowanych uregulowaniem tej kwestii.
Zadeklarował, że jego klub jest otwarty na uwagi i gotowy do dyskusji. Dodał, że zasadnicze założenia projektu się nie zmieniły.
Wyraził również nadzieję, że projekt stanie się podstawą do wypracowania kompromisu w tej kwestii. Zaapelował do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, aby jak najszybciej skierowała go pod obrady.
Uregulowanie kwestii dziedziczenia i alimentów
Projekt, który złożył RP, daje możliwość zawarcia związku parom hetero- i homoseksualnym, ale nie pozwala na adopcję dzieci. Przewiduje, że partnerzy mają w związku równe prawa i obowiązki oraz udzielają sobie "wzajemnej pomocy i wsparcia, a także dbają o utrzymanie więzi pożycia".
Ustanie związku następowałoby w przypadku śmierci jednego z partnerów lub gdy partnerzy złożą przed kierownikiem USC oświadczenie o rozwiązaniu związku (za zgodą obu stron związek rozwiązać można bez udziału sądu). Jeden z partnerów może też żądać rozwiązania związku przez sąd, jeżeli trwale i nieodwracalnie ustały "wszystkie więzi pożycia".
Projekt daje też prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze oraz prawo decydowania o pochówku. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek, będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka.
Reguluje też m.in. kwestie alimentów - obowiązek alimentacyjny wobec byłego partnera może zostać nałożony w określonych sytuacjach, np. gdyby jeden z partnerów - w wyniku rozwiązania związku - "znalazł się w niedostatku".
Według projektu partnerzy mogą przez umowę zawartą w formie aktu notarialnego ustanowić wspólnotę majątkową. Umowa może poprzedzać zawarcie związku, a także może być zmieniona albo rozwiązana w trakcie jego trwania.
Projekt umożliwia partnerom dziedziczenie po sobie na takich samych zasadach jak po żonie lub mężu (zaliczając ich do pierwszej grupy jeśli chodzi o podatek od spadków i darowizn), a także wspólne rozliczanie się z fiskusem. Daje też m.in. prawo do renty po zmarłym partnerze, do zasiłku w związku z opieką nad chorym partnerem, objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym partnera.
Konserwatyści chcą mieć swój projekt
Poseł PO Jacek Żalek poinformował PAP, że prowadzi konsultacje prawne i polityczne ws. własnego projektu ustawy dotyczącej związków pozamałżeńskich.
Jak mówi Żalek, projekt powstał latem 2012 roku jako kontrpropozycja do ustawy przygotowywanej przez posła PO Artura Dunina. Ostatecznie jednak projekt Żalka nie został złożony w Sejmie, a klub Platformy złożył projekt Dunina, który w ubiegłym tygodniu został odrzucony w pierwszym czytaniu - podobnie jak dwa inne projekty - SLD i RP. Do odrzucenia wszystkich trzech projektów przyczyniły się m.in. głosy części posłów PO.
Poseł twierdzi, że obecnie konsultuje przygotowany przez siebie projekt m.in. z prawnikami. - Ale są to też konsultacje natury politycznej - powiedział.
Zastrzegł jednak, że na razie trudno jest przesądzić, kiedy projekt zostanie przedstawiony. - Nie chciałbym, aby presja czasu wpłynęła na jakość projektu - zaznaczył.
Jak mówił, zależy mu na tym, aby jego projekt "nie wywoływał niepotrzebnych emocji". - Mam wrażenie, że straciliśmy zdolność do prowadzenia dialogu, debata ogranicza się do epitetów, wulgaryzmów, a nie ma odpowiedzialnej dyskusji na tematy merytoryczne - ocenił.
- Dlatego chcę z rozwagą podejść do tego projektu, bo uważam, że teraz z różnych pobudek politycznych mógłby zostać odczytany jako próba wywołania dalszego konfliktu.
Projekt PO kontra projket PO
Projekt Żalka ma zagwarantować m.in. dostęp do informacji medycznej, prawo pochówku, ustawowego dziedziczenia i reprezentowania przed sądem dla osób pozostających "we wspólnym pożyciu".
Według posła PO można wyjść naprzeciw postulatom formułowanym przez pary, które nie są małżeństwami, nie tworząc jednocześnie instytucji związku partnerskiego. Żalek uważa, że projekt nie narusza konstytucji, bo nie wprowadza "instytucji paramałżeństwa".
Autor odrzuconego w ubiegłym tygodniu projektu PO ustawy ws. związków partnerskich Artur Dunin planuje złożyć swój projekt ponownie i chce rozmawiać m.in. z szefem klubu PO Rafałem Grupińskim.
Dunin nie wykluczył złagodzenia projektu, gdyby "były jeszcze jakieś sugestie" tak, aby spróbować przekonać do niego chociaż te osoby, które wstrzymały się od głosu. We wtorek 5 lutego o sytuacji w partii, po tym jak Sejm także głosami PO odrzucił projekty ws. związków partnerskich, ma rozmawiać klub PO.
Wśród 46 posłów PO, którzy opowiedzieli się za odrzuceniem projektu Dunina byli m.in.: minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, Elżbieta Radziszewska, Marek Biernacki, Jerzy Budnik, Andrzej Czerwiński, Joanna Fabisiak, John Godson, Andrzej Gut-Mostowy, Roman Kosecki, Jerzy Kozdroń, Antoni Mężydło, Konstanty Miodowicz, Kazimierz Plocke, Damian Raczkowski, Ireneusz Raś i Jacek Żalek.
Instytucja "Związku partnerskiego" nie jest niezbędna
Mężydło powiedział w środę, że jego zdaniem można wyjść naprzeciw postulatom formułowanym przez pary, które nie są małżeństwami, w inny sposób niż tworząc ustawą instytucję związku partnerskiego. - Można to uregulować w inny sposób i najprawdopodobniej grupa konserwatywna będzie miała takie propozycje - podkreślił.
Ocenił, że dyskusja mogłaby iść w kierunku zaproponowanego przez Żalka zagwarantowania pewnych praw osobom pozostającym we "wspólnym pożyciu". Nie wykluczył, że mogłoby chodzić np. o korzystanie z jakichś ulg ekonomicznych. Zwrócił jednocześnie uwagę, że gdyby pary pozamałżeńskie miały otrzymać przywileje materialne, to równolegle należałoby wprowadzić dodatkowy rodzaj wsparcia dla rodzin.
- W krajach skandynawskich nie dlatego rodzi się więcej dzieci, że zalegalizowano tam związki pozamałżeńskie. Tam jest większa pomoc dla rodzin, w tym wielodzietnych - podkreślił Mężydło.
Zapewnił też, że nie jest homofobem i nie zgadza się z przypięciem mu takiej łatki tylko dlatego, że głosował przeciwko projektom.
- Byłem tolerancyjny już dużo wcześniej zanim nastała "moda na tolerancję". Na ostatnich studiach, to była końcówka lat 70., mieszkałem w akademiku z homoseksualistą - powiedział Mężydło.
"Nie chcę chodzić na krawędzi konstytucyjności"
Inny polityk PO Andrzej Czerwiński powiedział, że głosował przeciwko projektom o związkach partnerskich, bo miał wątpliwości m.in. natury konstytucyjnej, a także nie chciał tworzyć "furtki do zawierania małżeństw homoseksualnych".
- Mamy do czynienia ze sprzecznymi informacjami, jedni prawnicy mówią o niezgodności z konstytucją, inni twierdzą co innego. Chciałbym mieć jasność w tej sprawie. Nie chciałem się przykładać do forsowania rozwiązania, które jest potencjalnie niekonstytucyjne. Nie chcę chodzić na krawędzi konstytucyjności i uchwalać dwuznacznych przepisów - powiedział polityk PO.
Dodał, że dyskusja o związkach partnerskich odbędzie się na przyszłotygodniowym posiedzeniu klubu parlamentarnego PO.
- Ja nie chcę zarzucać, że ktoś z nami nie dyskutował, bo informacji podawanych było sporo. Ale każdy z nas ma masę obowiązków. Teraz trzeba, przynajmniej ja chcę się przyłożyć do szczegółów, żeby mieć czyste sumienie - powiedział Czerwiński.
Projekt Dunina powstał w połowie 2012 r., jeszcze przed wakacjami projektem zajęło się prezydium klubu PO, nie zgłaszając poważniejszych zastrzeżeń. Przez okres wakacji parlamentarzyści PO mieli wnosić ewentualne uwagi do projektu, jednak żadnych uwag nie zgłoszono.
- Oczywiście dopuszczam uchwalenie prawa sankcjonującego to, co ma miejsce. Ale chciałbym być przekonany, że nie stworzymy w ten sposób furtki do małżeństw homoseksualnych. To jest dla mnie bariera. Myślę, że będziemy dyskutować nad tym w klubie - dodał Czerwiński.
Doprecyzować istniejące ustawy
Z kolei szef małopolskiej PO Ireneusz Raś przyznał, że ma wiele wątpliwości dotyczących odrzuconych projektów - w tym ich zgodności z konstytucją.
Według Rasia można byłoby na przykład doprecyzować pewne zapisy w już obowiązujących ustawach. - Jeżeli ludzie chcą się odwiedzać w szpitalu i uzyskiwać informacje o swoim stanie zdrowia: nie mam nic przeciwko temu. Jeśli chcą dziedziczyć: nie mam nic przeciwko temu - powiedział polityk PO.
Dyskusja o związkach partnerskich
Yga Kostrzewa ze Stowarzyszenia Lambda Warszawa wyraziła rozczarowanie poziomem zeszłotygodniowej debaty sejmowej na temat projektów, ale podkreśliła, że jej pozytywnym aspektem jest fakt, że odbiła się szerokim echem w mediach i rozpoczęła dyskusję o związkach partnerskich.
Podkreśliła, że projekty nie powinny być traktowane ideologicznie, ponieważ dotyczą rozwiązania problemów, z jakimi w codziennym życiu borykają się pary żyjące w związkach niebędących małżeństwami.
Marcin Szczepkowski z inicjatywy "Miłość nie wyklucza" przypomniał, że w zeszłym tygodniu przedstawiciele organizacji zrzeszonych w koalicji "Partnerstwo dla związków" złożyli pisma z prośbą o spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem i z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Zapowiedział, że podobne zaproszenie skierują do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Dodał, że chętnie spotkają się i opowiedzą o swoich codziennych problemach wszystkim zainteresowanym posłom zarówno z lewej, jak i z prawej strony.
Odrzucenie projektu ustawy
W zeszłym tygodniu Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu wszystkie trzy projekty dotyczące związków partnerskich: dwa złożone wspólnie przez RP i SLD oraz autorstwa Artura Dunina z PO.
Przed głosowaniem w tej sprawie minister sprawiedliwości powiedział, że w jego ocenie projekty są niezgodne z konstytucją. Na ich niekonstytucyjność zwracał też uwagę w ekspertyzach Sąd Najwyższy.
Autor: zś/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu