Rodzina zagłodzonej Madzi: znachor wykorzystał ich wiarę, izolowali się, byli jak za szybą

Siostra Joanny opowiada o tragicznym dniu
Siostra Joanny opowiada o tragicznym dniu
Superwizjer
Rodzina zagłodzonej Madzi: To był straszny szok, ból. To nie miało tak być, ona miała żyćSuperwizjer

Prawie pół roku po śmierci małej Madzi, jej krewni postanowili przerwać milczenie. I opowiedzieć o tym, co działo się za murami domu w Brzeźnej niedaleko Nowego Sącza. - Olbrzymi ból i cierpienie. Pamiętam małą, jak się tak pięknie do mnie uśmiechała. Chcę ją tak zapamiętać - opowiada siostra kobiety, która uwierzyła w nadprzyrodzoną moc uzdrawiania znachora i postanowiła karmić swoją córkę "niestandardowo". Prokuratorzy zanotowali: dziecko zmarło z odwodnienia i wycieńczenia.

- Wsiadłam wtedy w samochód, pojechałam od razu do nich. Nie mogłam uwierzyć, że coś takiego się w ogóle wydarzyło - mówi Monika Zęcina, ciotka Madzi. - No niestety. To była prawda. Pełno policji. Nie mogłam być blisko siostry, nie dopuścili tam mnie. (...) A ja chciałam ich tylko przytulić, wiedziałam, że jest im strasznie źle, że strasznie cierpią z tego powodu, że stracili to dziecko - mówi.

"Tak się pięknie uśmiechnęła"

Do tragicznych wydarzeń doszło w połowie kwietnia. 6-miesięczne dziecko zmarło wtedy z wycieńczenia i odwodnienia, a prokuratorzy zainteresowali się niecodziennymi praktykami rodziców. Ci, jak sami mówili, karmili dziewczynkę "niestandarowo". Rad szukali u lokalnego znachora, Marka Haslika.

- Ostatni raz Madzię widziałam w domu u Asi i Michała. Tak pięknie się do mnie uśmiechnęła. Była taka radosna. Ten widok to bym chciała zapamiętać do końca życia - dodaje Monika.

Madzia ważyła w chwili śmierci zaledwie trzy i pół kilograma. Prokuratorzy byli pewni: rodzice źle odżywiali dziewczynkę. Usłyszeli zarzuty nieumyślnego doprowadzenia do śmierci oraz znęcania się nad nią poprzez podawanie nieodpowiedniego pokarmu. Oboje trafili do aresztu.

Płaczem zaczynam dzień i z płaczem zasypiam

- Mam kontakt z córką. W pierwszym liście, jaki mi napisała, mówiła że bardzo przeprasza. Że prosi o wybaczenie. Że ona tego nie chciała, że chciała tylko ratować Madzię - mówi Jadwiga Wardęga, matka Joanny i babcia zmarłej dziewczynki.

Córka tak miała powiedzieć jej po śmierci Madzi: "Rano otwieram oczy i pierwsza myśl jest taka, że to był tylko zły sen. Ale to nie był sen. I zaczynam płakać. Płaczem zaczynam dzień i z płaczem zasypiam. Boję się tego, co będzie, co będzie z moją rodziną. Czy będę potrafić jakoś żyć. Wiem, że rodzice próbowali nam pomóc, ale byliśmy tak zaślepieni. Nie ma już mojej małej córeczki. Już nigdy jej nie zobaczę. Nie zobaczę, jak chodzi, jak się uśmiecha. To nie miało być tak. Miała żyć."

- "Chcieliśmy mieć zawsze dwójkę dzieci i będziemy je mieć. To jest spełnienie marzeń" - mówili rok przed tą tragedią. Mieli już Karolka, czekali na Madzię. Asia była wtedy taka szczęśliwa - opowiada przyjaciółka rodziny.

- Byli szczęśliwi - pokazują zdjęcia ze ślubu rodzice Joanny. - On postawny, wysoki. Ona drobniutka - mówi pani Jadwiga. - A tu zdjęcia ze chrztu Madzi, tu z kościółka wyjeżdżają, obok starszy syn, Karolek, Madzia w wózeczku - dodaje.

- Oni byli razem, nie krępowali się, potrafili się przy wszystkich przytulić. Cieszyli się sobą. A ten człowiek to zniszczył - komentuje przyjaciółka rodziny.

Tak matka Madzi opisywała historię swojej matce
Tak matka Madzi opisywała historię swojej matceSuperwizjer

Znachor w areszcie, rodzice też

Znachor z Nowego Sącza jest podejrzany o sprawstwo kierownicze nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Został aresztowany miesiąc po tym jak zatrzymano rodziców Madzi. Sąd zdecydował upublicznić nazwisko mężczyzny. Tym samym chciał zachęcić do zeznań wszystkich, którzy mogli korzystać z jego usług.

- Jak go zamykali, to siedziały baby na korytarzu i mówiły: był Ojciec Pio, potem Jan Paweł II, a teraz jest Marek Haslik - mówią w rozmowie z "Superwizjerem" TVN mieszkańcy. - Najgorsze jest to, że ci ludzie naprawdę ślepo w niego wierzą - dodają.

Mężczyzna twierdził, że posiada nadprzyrodzoną moc uzdrawiania. Pacjenci ślepo wierzyli w jego zdolności i rezygnowali z lekarzy. Praktyki znachora ujrzały światło dzienne, gdy umarła półroczna Madzia. Wcześniej, na zlecenie znachora, dziewczynka była karmiona kozim mlekiem, a Joanna dostała nakaz odstawienia Madzi od własnego pokarmu. Dziewczynka zimą dostała ostrej wysypki.

Haslik ma 46 lat. Pracował jako kierowca i magazynier, ale od około dwudziestu lat miał utrzymywać się z wizyt pacjentów, których - jak twierdził - uzdrawiał.

Ten ostatni miesiąc był dramatem, tak bardzo cierpiałam

A ci wierzyli. Matka Madzi miała relacjonować swoim rodzicom fragmenty tych wizyt: mówił, że lekarze nam ją zabiją. Zrozum, tak długo tam chodziliśmy. Otrzymaliśmy zrozumienie i dobro z jego strony. Ani przez moment nie sądziliśmy że tak to się może skończyć. Do końca wierzyliśmy, że to minie, że Madzia zacznie przybierać na wadze. Ten ostatni miesiąc był dramatem, tak bardzo cierpiałam.

Siostra Joanny uważa, że ta już w lutym zaczęła się inaczej zachowywać. Na kilka miesięcy przed śmiercią dziewczynki kobieta zaczęła izolować się od reszty rodziny. - Oni jakby byli, ale za mocną szybą. Tak jakby nas widzieli, ale zupełnie nie chcieli słuchać - opowiada Monika.

- Ona mi w lutym powiedziała: nie pozwolę zrobić mojemu dziecku krzywdy. W trakcie rozmowy wyszło, że lekarz - bo mówili o nim lekarz - nazywa się Marek Haslik - przypomina sobie przyjaciółka rodziny.

Pewność, że dziecko leczone jest u prawdziwego lekarza, chciała mieć babcia dziewczynki. - Ale oni nie odbierali od nas telefonów. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Spotkaliśmy się więc z rodzicami Michała. Przyjechali wtedy zdenerwowani Asia i Michał i mówili: po co wy się tak organizujecie, spotykacie, przecież my jesteśmy dorośli, a tu się nic nie dzieje - opowiada Jadwiga.

- Ja mówiłam: chcemy zaświadczenia, że chodzicie do lekarza. Michał mi je obiecał, powiedział, że to wysypka alergiczna. A Asia wyrzuciła mnie z domu. Wtedy widziałam, ucałowałam rączkę Madzi po raz ostatni - mówi Jadwiga.

Zastaraszał nas, że rodzina chce nam odebrać dzieci

Potem kobieta dowiedziała się od córki, że to Marek Haslik miał nie pozwalać jej odbierać telefonów od rodziny. Tak bardzo się bałam, nie chciałam, żeby ktoś zrobił jej krzywdę. Zastraszał nas, że rodzina chce nam odebrać dzieci. Dlatego tak się odizolowaliśmy. My głupi mu wierzyliśmy. To było coś w rodzaju sekty, był dla nas kimś jak guru. Jak ojciec, jak dziadek. To, co on powiedział, było święte. Czuję się oszukana, już nawet nie potrafię się modlić. To miał być cud, a skończyło się tak tragicznie - przytacza słowa matki Madzi "Superwizjer" TVN.

"Marek Haslik jest numerem jeden w ich życiu"
"Marek Haslik jest numerem jeden w ich życiu"Superwizjer

- Na pewno ci ludzie, rodzice, nie chcieli temu dziecku zaszkodzić. Ale niestety dla nich, byli w stałym kontakcie z mężczyzną, który udzielał im takich a nie innych porad jeśli chodzi o leczenie, karmienie tego dziecka - mówi Piotr Kosmaty z prokuratury okręgowej w Krakowie, który zajmuje się sprawą.

Jak to możliwe, że wykształceni ludzie dali się nabrać na uzdrawianie Marka Haslika? Rodzina jest pewna: wykorzystał ich religijność, zaprzyjaźnił się.

Robił tak z wieloma mieszkańcami okolic Nowego Sącza. Ci do tej pory wierzą, że rzeczywiście uzdrawiał ich i ich rodziny. - Nie ma Marka Haslika, nie ma nikogo - mówią kobiety, które mimo aresztu mężczyzny cały czas przychodzą pod jego gabinet i tam wspólnie się za niego modlą.

Karolek został z ciocią, po nocach płacze

Obok religijności rodzina podaje jeszcze jeden powód, dlaczego malżeństwo miało zawierzyć znachorowi. Wiele lat po narodzeniu pierwszego dziecka Joanny i Michała para starała się o rodzeństwo dla niego. - Może się leczyli, może ktoś im powiedział, jakiś lekarz, że mogą mieć problem z kolejką ciążą. Może wtedy trafili na Haslika. I udało się urodzić Madzię - zastanawia się ciotka dziewczynki.

Teraz pięcioletnim bratem Madzi opiekuje się ciotka. Chłopiec od połowy roku nie widział rodziców. Jest pod stałą opieką psychologa. - Musieliśmy mu powiedzieć, że rodzice przez długi czas nie wrócą. Powiedzieliśmy też, że jego siostra, Madzia, nie żyje - opowiada Monika, która zajmuje się Karolkiem. - Bardzo się przejął. Ten płacz, z jakim budzi się w nocy, krzyczy za mamą i tatą. Żadna ciocia, żaden wujek nie zastąpią mu rodzicielskiej miłości - mówi Monika.

Zobacz też "Superwizjer" TVN.

Autor: bieru / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Świeżość jest zawsze atutem w kampaniach i na to też może liczyć kandydat Prawa i Sprawiedliwości - powiedziała w "Faktach po Faktach" politolożka dr Anna Materska-Sosnowska. PiS ma ogłosić kandydata w niedzielę, ale pojawiają się już głosy, że może nim być prezes IPN Karol Nawrocki. Politolog dr hab. Sławomir Sowiński wskazywał, że niedocenienie wartości małej rozpoznawalności Nawrockiego, "to jest pierwszy krok, którego powinien dzisiaj wystrzegać się sztab Rafała Trzaskowskiego".

"Pierwszy krok, którego powinien wystrzegać się sztab Rafała Trzaskowskiego"

"Pierwszy krok, którego powinien wystrzegać się sztab Rafała Trzaskowskiego"

Źródło:
TVN24

Policjanci z Warszawy poszukują 9-letniej Zosi i jej 31-letniej mamy. Dziewczynkę ostatni raz widziano w mieszkaniu przy ulicy Maltańskiej w Warszawie. Ojciec ostatni kontakt z dzieckiem miał 10 listopada.

Zaginięcie 9-latki i jej mamy. Policja prosi o pomoc

Zaginięcie 9-latki i jej mamy. Policja prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl

"Tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk, odnosząc się do tragicznej w skutkach interwencji służb w Warszawie. Premier zastrzegł przy tym, że "nie jest sędzią" i nie on "wyda wyrok". Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał natomiast, że szef tego resortu Tomasz Siemoniak rozmawiał z Komendantem Głównym Policji "na temat dzisiejszego tragicznego zdarzenia z udziałem funkcjonariuszy".

Premier Donald Tusk o tragedii na warszawskiej Pradze Północ

Premier Donald Tusk o tragedii na warszawskiej Pradze Północ

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W sobotę przy ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze Północ podczas interwencji wobec mężczyzny z maczetą został postrzelony policjant. Ranny mężczyzna zmarł w szpitalu. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy.

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł postrzelony policjant

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł postrzelony policjant

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Teraz przyjdzie nam się bić o każdy głos, być w każdej nawet najmniejszej miejscowości. Nic tutaj nie jest rozdane, nawet dobre sondaże nie mogą uśpić czujności - mówił w "Faktach po Faktach" pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński o przyszłych wyborach prezydenckich. Zapewniał też, że kandydat KO Rafał Trzaskowski "będzie miał za sobą armię ludzi".

"PiS będzie walczył o życie". Kierwiński o kampanii prezydenckiej

"PiS będzie walczył o życie". Kierwiński o kampanii prezydenckiej

Źródło:
TVN24

Burmistrz Kłodzka przeprasza za zachowanie strażników miejskich. W sieci pojawiły się nagrania, które oburzyły mieszkańców. Widać i słychać obrażanie, upokarzanie - tamtejsza straż już dawno chciała odzyskać swoje dobre imię. Jakoś jej nie wychodzi.

Mieszkańcy Kłodzka oburzeni wulgarnym zachowaniem strażników miejskich. Jest nagranie z interwencji

Mieszkańcy Kłodzka oburzeni wulgarnym zachowaniem strażników miejskich. Jest nagranie z interwencji

Źródło:
Fakty TVN

Dowódca zgrupowania wojsk rosyjskich "Południe" generał Giennadij Anaszkin został zdymisjonowany z powodu nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości na wschodzie Ukrainy - podały w sobotę niezależne portale rosyjskie, powołując się na rosyjskich blogerów wojskowych.

Media: dymisja rosyjskiego dowódcy zgrupowania wojsk "Południe"

Media: dymisja rosyjskiego dowódcy zgrupowania wojsk "Południe"

Źródło:
PAP

Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku trudnych warunków atmosferycznych, jakie przyniosła burza Bert na Wyspy Brytyjskie. W Wielkiej Brytanii obowiązuje sto alertów przed powodziami i podtopieniami, dziesiątki tysięcy domów nie ma dostępu do prądu. Lokalne służby informują o utrudnieniach w ruchu kolejowym i autobusowym.

Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiara śmiertelna

Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiara śmiertelna

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, Met Office, BBC, The Guardian

Na farmie wiatrowej w okolicach miejscowości Sulechówko (woj. zachodniopomorskie) spaliły się trzy łopaty stumetrowego wiatraka. Wcześniej miejsce pożaru przez prawie siedem godzin zabezpieczali strażacy, bo tylko do tego mogły ograniczać się ich działania. - Ze wstępnych oględzin wynikało, że mogło dojść do wyładowania atmosferycznego - poinformował rzecznik PSP w Sławnie mł. kpt. Mariusz Sieciński.

Spaliły się trzy łopaty stumetrowego wiatraka

Spaliły się trzy łopaty stumetrowego wiatraka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Według włoskiego ministra obrony Guido Crosetto Władimir Putin nie chce rozszerzać wojny z Ukrainą na inne kraje. Tak skomentował w sobotę groźby przywódcy Rosji kierowane wobec Zachodu. W poniedziałek we Włoszech rozpocznie się spotkanie szefów dyplomacji państw G7. Wojna w Ukrainie ma być jednym z głównym tematów.

"Putin nie ma żadnego interesu ani woli, by rozszerzyć wojnę na inne kraje"

"Putin nie ma żadnego interesu ani woli, by rozszerzyć wojnę na inne kraje"

Źródło:
PAP

Ludzki błąd doprowadził do śmierci młodego goryla nizinnego w ogrodzie zoologicznym Calgary Zoo w kanadyjskim stanie Alberta. Dwuletnia samiczka o imieniu Eyare zmarła w wyniku urazów głowy.

"Ta tragedia dotknęła nas wszystkich". Przez ludzki błąd zginął goryl

"Ta tragedia dotknęła nas wszystkich". Przez ludzki błąd zginął goryl

Źródło:
CNN

Odchodzący prezydent Stanów Zjednoczonych nie krył wzruszenia, kiedy w czasie pożegnalnej kolacji dla pracowników Białego Domu jego małżonka Jill wymieniała jego osiągnięcia. Oceniła, że cztery lata jego prezydentury były czymś, co "zapiera dech w piersiach".

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Źródło:
tvn24.pl

Burza śnieżna nawiedziła w piątek północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosła ze sobą obfity śnieg. Miejscami w stanie New Jersey spadło ponad 50 centymetrów tego opadu.

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Źródło:
Reuters, FOX Weather

Olek urodził się zupełnie zdrowy. Kiedy miał sześć lat w jego życiu wydarzała się ogromna tragedia, która sprawiła, że do końca życia będzie wymagał kosztownej rehabilitacji. "Uwaga!" TVN oraz Fundacja TVN prowadzą wspólną akcję pomocy chorym dzieciom.

"Zobaczyłem wtopione części jego ubranka w ciało". Dziewięcioletni Olek potrzebuje pomocy

"Zobaczyłem wtopione części jego ubranka w ciało". Dziewięcioletni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Uwaga! TVN

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

IMGW ostrzega przed trudnymi warunkami atmosferycznymi. W nocy w części Polski spodziewane są oblodzenia i opady marznące, niebezpieczeństwo może nieść również silny wiatr. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

W nocy uważajmy na drogach. Ostrzeżenia IMGW

W nocy uważajmy na drogach. Ostrzeżenia IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW
Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fabuła nowego serialu osadzonego w świecie Diuny skupia się na tym, co działo się przed wydarzeniami znanymi z filmów. Zdradza, jak doszło do trwającego przez pokolenia konfliktu pomiędzy rodami władającymi kosmosem. Odsłania też kulisy działania tajemniczego zakonu sióstr Bene Gesserit. Co ciekawe, w rozmowie z obsadą tej międzynarodowej produkcji pojawił się polski wątek dotyczący Radosława Sikorskiego.

Na Max jest już dostępny serial "Diuna: Proroctwo". A co ma z tym wszystkim wspólnego Radosław Sikorski?

Na Max jest już dostępny serial "Diuna: Proroctwo". A co ma z tym wszystkim wspólnego Radosław Sikorski?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o długo wyczekiwanej premierze filmu "Gladiator 2" Ridley'a Scotta, nowym gospodarzu Oscarów oraz przyszłorocznym line up'ie festiwalu Open'er.

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Źródło:
tvn24.pl
Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Źródło:
tvn24.pl
Premium