Altanka zastępuje im dom. Troje dzieci i ich mama walczą o mieszkanie

Pani Natalia Ściebur z trójką dzieci odeszła od męża alkoholika i już ponad rok czeka, aż władze wpiszą ją na listę oczekujących na mieszkanie komunalne. W altance na działkach ma 20 metrów kwadratowych, wychodek i prysznic pod namiotem. Urzędnicy z Gdańska na razie nie potrafią znaleźć jej lepszego domu. Materiał "Faktów" TVN.

- Chciałem podłogę kaflową - mówi siedmioletni Filip Ściebur. Chłopiec z mamą i rodzeństwem mieszka w altance na gdańskich działkach. Podłoga jego domu jest z dykty i styropianu. Do łazienki trzeba się ubrać, bo to namiot na podwórku. Tymczasem przed nimi kolejna zima.

Do męża nie może wrócić

- Na działkach mieszkać nie wolno, ale gdzie ja mam pójść? Do męża przecież nie wrócę - załamuje ręce zrozpaczona Natalia Ściebur. 3 lata temu uciekła od niego, bo pił alkohol i bił najbliższych. Kiedy w kwietniu ubiegłego roku urodziła Nikolę i Kacpra pomyślała, że nie będzie mogła z nimi zostać w altance i będzie musiała je oddać. Matka postanowiła jednak za wszelką cenę dać sobie radę. Pracuje jako kucharka, a bliźniakom sama opłaca żłobek. Pomoc społeczna daje zasiłki, ale to wciąż kropla w morzu potrzeb.

Nie prosi o wiele

- Ja nie proszę o wiele, chcę po prostu normalnego mieszkania - żeby była łazienka i jakieś skromne dwa pokoje. To nie muszą być salony - mówi kobieta.

Wniosek o mieszkanie socjalne pani Natalia złożyła już ponad rok temu. W lutym na prośbę urzędu miasta uzupełniała dokumenty. Do tej pory nie otrzymała jednak żadnej odpowiedzi w swojej sprawie.

- Niestety nie udało jej się w terminie uzupełnić tego wniosku - broni się Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej. Kobieta temu zaprzecza.

Co na to prezydent?

- Znamy jej sytuację, staramy się pomagać. W kolejce na mieszkania komunalne czeka około dwóch tysięcy osób - zauważa z kolei Emilia Salach z urzędu miasta Gdańska. W tym tygodniu pani Natalia została zaproszona na rozmowę do prezydenta Gdańska. Czy jednak to cokolwiek da? Kobieta na pewno się nie podda, ma dla kogo walczyć.- Dzieci mi dają cały napęd. Nie mogę się poddać i muszę walczyć do końca - zapewnia gdańszczanka.

WIĘCEJ NA STRONIE "FAKTÓW" TVN

Autor: dasz/gry / Źródło: TVN

Czytaj także: