Matematyka z pomocą tabletów, łapanie much czy angielski przez Skype’a - Jolanta Okuniewska wykorzystuje niekonwencjonalne metody nauczania i jest za to doceniana. Ostatnio, jako jedyna nauczycielka z Polski, otrzymała nominację do nagrody Global Teacher Prize, która nazywana jest edukacyjnym Noblem. Materiał programu "Uwaga!" TVN.
Jolanta Okuniewska od 30 lat uczy najmłodsze dzieci w olsztyńskiej publicznej szkole podstawowej. Program wymagany dla pierwszych trzech klas realizuje w możliwie najciekawszy sposób. Nauczycielka bazuje na naturalniej ciekawości dzieci i zachęca do wyrażania własnych opinii.
- My nie wiemy, do jakich zawodów dzieci uczymy i jak ten świat będzie wyglądać za kilkanaście lat. My musimy uczniów wyposażać w kompetencje, które im się przydadzą w życiu - mówi nauczycielka - Żeby byli ciekawi świata, żeby byli na niego otwarci, nie bali się zadawać pytań, żeby rozumieli drugiego człowieka, żeby byli tolerancyjni, żeby potrafili ze sobą dyskutować. Chciałabym, aby moje dzieci były świadome tego, że są ważne, że maja na coś wpływ, że mogą zmieniać rzeczywistość – dodaje Jolanta Okuniewska.
Nauczycielka, jako jedna z nielicznych w Polsce, wykorzystuje w swojej pracy tablety wśród najmłodszych uczniów. Sala, w której uczy, jest wyposażona w komputer i internet. Jolanta Okuniewska w pełni wykorzystuje nowoczesne technologie i pokazuje dzieciom, że smartfony i tablety nie służą tylko rozrywce.
- Nazwałam ten tablet tableszytem, ale nigdy nie chciałabym, żeby w klasach 1-3 tablet zastąpił zeszyt czy podręcznik. Ja sobie wymyśliłam taką filozofię, że tablet jest wyposażeniem piórnika. Korzystam z tabletów wtedy, kiedy naprawdę są mi potrzebne, do zrobienia dodatkowych ćwiczeń, do zrobienia zdjęć, przygotowania plakatu, do wyszukania informacji – tłumaczy nauczycielka.
Lekcje przez Skype’a
Możliwość łącznia video nauczycielka wykorzystywała również w pracy z chorymi dziećmi. Tak było z Marysią, która z powodu białaczki przez trzy lata miała zalecone nauczanie indywidualne.
- Nie była moją wychowawczynią. Uczyła mnie języka angielskiego. Miałam włączonego laptopa i łączyłam się z nimi przez Skype’a. Normalnie rozmawialiśmy, a pani Jola prowadziła lekcje – mówi Marysia.
- Przełomem w mojej karierze było to, że zaczęłam się uczyć języka angielskiego. Dzięki temu mogłam się szkolić za granicą. Jak wyjeżdżałam do innych szkół, mogłam podpatrywać, co tam się dzieje i zmieniać myślenie o szkole, edukacji. To była najbardziej trafiona decyzja w moim życiu, bo zaczęłam się uczyć jako osoba dorosła - zaznacza Okuniewska.
Znając angielski, nauczycielka zaczęła korzystać z bezpłatnej internetowej platformy przeznaczonej dla nauczycieli krajów Unii Europejskiej. Uczniowie pod jej kierunkiem uczestniczą w projektach multimedialnych. Cztery lata temu projekt, który stworzyła z uczniami, zwyciężył w europejskim konkursie i w ramach nagrody cała klasa otrzymała tablety.
- Nikt nie wiedział, że klasa, którą mam teraz, będzie klasą tabletową. Poprzednia, która wygrała konkurs, dostała tablety na własność. Zabrali je do domu, bo to była ich nagroda. Zaczęłam z klasą pierwszą bez sprzętu, ale bardzo mi go brakowało. Po roku pracy sporo sama się nauczyłam i już wiedziałam, że jest to praca atrakcyjna dla mnie i dla dzieci – mówi nauczycielka.
50 najlepszych nauczycieli świata
Zachęcanie nauczycieli ze szkół z całej Polski do stosowania nowoczesnych technologii w szkole skłonił jedną z nauczycielek, by zgłosiła Jolantę Okuniewską do konkursu Global Teacher Prize. Nagrodą jest milion dolarów. Jury konkursu, z tysięcy kandydatów ze 148 państw, wybrało finałową 50-kę i w ten sposób Polka znalazła się na liście najlepszych nauczycieli świata.
- Jest wspólna cecha, która nas łączy – jest to pasja do zawodu, miłość do uczniów, całkowite im oddanie. Każdy z nas stara się tak przygotować uczniów, aby byli po prostu szczęśliwymi ludźmi, a wśród tej 50 są nauczyciele różnych kultur i religii – tłumaczy Jolanta Okuniewska.
Jak podkreśla, ważne jest też podejście do oceniania ucznia.
- Praca bez ocen daje lepsze efekty, bo jest oparta na wewnętrznej motywacji. Problemem i bolączką naszych szkół jest to, że bazujemy na deficytach uczniów. Szybciej powiem, czego dziecko nie potrafi, wskażemy brak, niż pochwalimy za postęp i za to, co dziecko już wie – mówi Jolanta Okuniewska.
Autor: mw/ja / Źródło: UWAGA! TVN