We wtorek po popołudniu nieuleczalnie chory Łukasz Berezak, który był jednym z wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, spotkał się z Jerzym Owsiakiem. Na scenie, zbudowanej na podwórku chłopca, odbył się na jego cześć specjalny koncert. - Czuję się naprawdę jak wielki gość - powiedział Łukasz, lekko onieśmielony tłumami ludzi i błyskami fleszy. Szef WOŚP podkreślał z kolei, że historia 10-latka bardzo go poruszyła.
Jerzy Owsiak odwiedził 10-letniego Łukasza w szczecińskim mieszkaniu, gdzie rozmawiał z chłopcem i jego rodziną. Następnie zabrał Łukasza na przygotowany specjalnie dla niego koncert przed blokiem.
- Niesamowity gość, dodaje siły nam wszystkim - powiedział Owsiak. - Jesteś reprezentantem 120 tys. osób, których nie można obrażać. Łukasz, bardzo ci dziękuję za cały finał, za całą Orkiestrę - zwrócił się do chłopca. - To jest przemądry gość!- podkreślił Owsiak.
Przed blokiem, w którym mieszka Łukasz, dziennikarze mieli okazję zadać kilka pytań najsłynniejszemu wolontariuszowi WOŚP. - Czujesz się jak wielki gość? - dopytywali dziennikarze. - Tak, czuję się jak naprawdę wielki gość - przyznał z uśmiechem chłopiec. Nie chciał jednak powiedzieć nic na temat prywatnego spotkania z Jurkiem Owsiakiem. - Tego nie mogę zdradzić - stwierdził zasadniczo.
"Na dole będzie niezły koncercik"
Na szczecińskim osiedlu zorganizowano dla Łukasza "spontaniczny i niespodziewany" koncert. Przed blokiem chłopca ustawiono scenę, na której po południu grają popularni artyści. Mieszkańcy Szczecina umawiali się na udział w wydarzeniu za pośrednictwem portali społecznościowych.
- Na dole będzie niezły koncercik. Przeprosiłem już administrację - żartował Owsiak. Następnie zabrał honorowego gościa na scenę. Łukasz został powitany gromkimi brawami, na jego cześć zaśpiewano "Sto lat".
Jerzy Owsiak odniósł się ze sceny do zarzutów, które padały w ostatnim czasie pod adresem Orkiestry: - Mnie możecie obrażać, ale nie macie prawa obrażać 120 tys. wolontariuszy, którzy tego dnia marzli, zbierali pieniądze. Wśród nich był Łukasz - powiedział.
Nie obyło się bez prezentów: Łukasz dostał od szefa WOŚP dyplom z podziękowaniem, kurtkę lotniczą i okulary z charakterystycznymi czerwonymi oprawkami. - Wyglądasz jak ja - żartował Owsiak, przytulając chłopca.
Marzenie Łukasza
Matka Łukasza powiedziała wcześniej TVN24, że w poniedziałek Owsiak zadzwonił do niej, by poinformować, że pojawi się we wtorek u Łukasza, i aby była na to przygotowana.
- Popłakałam się, bo jednym z licznych marzeń Łukasza było to, by uścisnąć rękę Jurkowi Owsiakowi i to marzenie się spełni - mówiła Izabela Berezak jeszcze przed spotkaniem.
Dodała, że szef WOŚP jest bardzo ważną osobą dla jej syna. - Mówi, że to jest jego idol, czyli osoba, z której może brać przykład, która wiele dobrego robi - podkreśliła matka chłopca. - Tak, jak mówił Łukasz, z tego sprzętu korzysta nie tylko on, ale i inne dzieci - dodała.
Sam Owsiak, tłumacząc dlaczego chce się spotkać z 10-latkiem, mówił: - Łukasz, będziemy u ciebie jutro, jesteś w porządku gość, jesteś naprawdę człowiek, którego chcę przytulić do serca, jesteś człowiek, dla którego mam ogromny szacunek.
"Chcę pomagać innym"
10-letni Łukasz cierpi na chorobę Leśniowskiego-Crohna, czyli przewlekłe nieswoiste zapalenie jelit. Ma słabą odporność, zażywa sterydy, co trzy tygodnie ma podawane białko - to coś w rodzaju chemioterapii.
Mimo choroby, w tym roku już po raz drugi kwestował na rzecz WOŚP. - Twierdzę, że dla mnie już nie ma ratunku, więc chciałbym pomagać tym innym, dla których jeszcze jest nadzieja - tłumaczył, dlaczego postanowił zostać wolontariuszem.
Autor: MAC,kg/tr,gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24