Przegląd prasy: Skróciły się kolejki do lekarzy. Bo pacjenci nie wiedzą, gdzie się zgłosić

Kolejki do lekarza znikają, ale nie jest to zasługa ministra zdrowia
Kolejki do lekarza znikają, ale nie jest to zasługa ministra zdrowia
Źródło: tvn24

Kolejki do okulistów i dermatologów są krótsze. Ale pacjenci wcale nie leczą się częściej u lekarzy rodzinnych - jak planował w reformie minister zdrowia, lecz zostali w domu, bo nie wiedzą, gdzie szukać pomocy lub kurują się prywatnie – pisze "Metro".

Od stycznia do okulisty i dermatologa potrzeba skierowania od lekarza rodzinnego. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wprowadził te utrudnienia, by skrócić kolejki w poradniach specjalistycznych.

"Pacjenci są zagubieni"

Z informacji, które zebrało "Metro" w takich poradniach w całym kraju wynika, że kolejki są nieco krótsze. Jednak osoby, które z nich zniknęły, wcale nie pojawiły się tłumnie u lekarzy rodzinnych.

- Takich pacjentów jest zwykle u naszych lekarzy kilku dziennie - mówi szef Porozumienia Zielonogórskiego dr Jacek Krajewski. Podobnie widzi to szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia dr Bożena Janicka.

Wg Janickiej i Krajewskiego pacjentów nie widać ani w poradniach, ani u nich w gabinetach, bo na razie są zagubieni i nie potrafią jeszcze poruszać się w nowych zasadach. Część przeszła do prywatnych gabinetów. W stolicy w części medycznych sieciówek trudno o termin u okulisty w najbliższych tygodniach – zauważa "Metro".

Autor: eos/kka / Źródło: PAP

Czytaj także: