- Nie musieliśmy wsiąść do pociągu, żeby dowiedzieć się, co słychać u Polek i Polaków. Dokładnie to wiemy - przekonywała we wtorek rano Barbara Nowacka. Nowa liderka Zjednoczonej Lewicy udała się w swoją pierwszą kampanijną podróż specjalnym autobusem. Pierwszy przystanek to Poznań.
Nowacka zapowiedziała, że w trakcie swojej kampanii będzie odwiedzała te miejsca w Polsce, gdzie "lewicy udawało się realnie rozwiązywać problemy obywateli".
- Jest zasadnicza różnica: czy jedzie się słuchać, czy jedzie się oferować. My jedziemy z gotową ofertą - mówiła liderka Zjednoczonej Lewicy.
- To nie będzie pusty PR i rozdawanie jabłuszek, gdzieś w mieście - mówiła Nowacka, nawiązując do kampanii prezydenckiej Grzegorza Napieralskiego, który w 2010 r. walczył o głosy wyborców m.in. rozdając Polakom jabłka.
Przeciwko eksmisjom na bruk
W pierwszą kampanijną podróż Nowacka postanowiła udać się do Poznania, by pokazać, jak lewica chce w całym kraju rozwiązywać problemy Polaków związane z mieszkalnictwem. Zapowiedziała m.in. wojnę z tzw. czyścicielami kamienic.
- Pokażemy nie tylko, jak działamy na polu samorządowym, na polu organizacji społecznych, ale jak chcemy to rozwiązać w przyszłym parlamencie - podkreśliła. Dodała, że problemy w mieszkalnictwie to nie tylko eksmisje na bruk, ale także m.in. fakt, że wielu Polaków nie stać na kupno własnego mieszkania.
- Nie musieliśmy wsiąść do pociągu, żeby dowiedzieć się, co słychać u Polek i Polaków. Dokładnie to wiemy - powiedziała.
Szefowie sztabów Zjednoczonej Lewicy dodali, że Nowacka w kolejnych dniach, po Wielkopolsce, odwiedzi także Śląsk i Dolny Śląsk, gdzie tematem rozmów z wyborcami będzie m.in. polskie górnictwo.
Autor: ts/gry / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24