- Sympatie do Gowina są bardzo ograniczone. Jego zdolności przywódcze nie są prawdopodobnie zbyt wielkie. On nie ma talentów uwodzicielskich, które ma niewątpliwie Donald Tusk - mówił o ministrze sprawiedliwości i jego pozycji w PO prof. Aleksander Smolar w "Faktach po Faktach".
Prof. Aleksander Smolar problemy w PO widzi w dwóch miejscach. Pierwszym z nich jest objawienie się w szeregach partii silnej opozycji wewnętrznej. Zdaniem profesora premier z perspektywy obecnej sytuacji, oceniając obsadzenie stanowiska ministra sprawiedliwości przez Jarosława Gowina, może czuć dziś pewnie niesmak.
- Może mu się przypominać inny kandydat, którego on wylansował. Był taki Andrzej Czuma kompletnie zapomniany. Usunął bardzo dobrego wybitnego prawnika prof. Ćwiąkalskiego, a zastąpił go wówczas bardzo zasłużonym człowiekiem, ale reprezentującym bardziej prawicę PiS-owską - twierdzi Smolar.
Gowin może powiedzieć: "sprawdzam"
Smolar zauważył, że Gowin powinien z większą ostrożnością podchodzić do mierzenia się z premierem. - Sympatie do Gowina są bardzo ograniczone. Jego zdolności przywódcze nie są prawdopodobnie zbyt wielkie. On nie ma talentów uwodzicielskich, które ma niewątpliwie Donald Tusk - mówi o ministrze sprawiedliwości.
Jednocześnie Gowin może powiedzieć symboliczne "sprawdzam" w stosunku do premiera. - I może się okazać, że Tusk nie ma tylu atutów, które zdaje się sugerować. Znaczy to, że ta większość (Gowina) jest bardzo krucha, zwłaszcza przy bardzo ambiwalentnych ruchach ze strony PSL-u, który szuka porozumienia z ludźmi, którzy są na prawo od PiS-u - analizuje profesor.
Wewnętrzna rewolta Platformy
Nawiązując do ostatniego spotkania premiera z klubem w Urzędzie Rady Ministrów zwrócił uwagę na nieobecność podczas zebrania Grzegorza Schetyny.
- On na pewno nie sympatyzuje z Gowinem. Moim zdaniem to też jest rodzaj rewolty. Zakwestionowanie sposobu rządzenia Platformą poprzez monolog, poprzez milczenie. Zbiegają się tutaj różne nurty wewnętrznego protestu - przypuszcza politolog.
Osamotniony przywódca
Zdaniem Smolara problemem w PO jest to, że nie ma perspektyw na innych przywódców, ani na rzeczników tej partii. To samo tyczy się PiS. - To jest szansa Gowina jako ewentualnie człowieka prawicy. To jest człowiek, który potrafi mówić, ale PO nie może go uznać, bo jest za bardzo konserwatywny - stwierdził w rozmowie z Kamilem Durczokiem.
Dodał, że jednocześnie Tusk pozbawił siebie współpracowników. - On jest człowiekiem samotnym. Patrząc i słuchając wydaje mi się, że jest tylko jeden człowiek: Jan Krzysztof Bielecki, z którym intelektualnie i politycznie może on rozmawiać. Tak to nie ma nikogo. To jest pustka - mówi o swoich spostrzeżeniach Smolar.
Jego zdaniem osamotnienie Tuska może tłumaczyć "fatalny błąd jaki popełnił premier, nie zdając sobie sprawy jakim zagrożeniem jest Gowin i jego grupa przy głosowaniu ws. związków partnerskich". - On się nie spotkał z własnym klubem! A to jest zastanawiające - zauważył.
Zdaniem eksperta od czasu wygranych ostatnich wyborów przez PO partia ta zaliczyła jedynie dwa sukcesy. Były nimi wydłużenie lat pracy oraz organizacja Euro 2012. - Od grudnia partia zalicza serie niepowodzeń i błędów, ale dziś nie ma alternatywy. Chociaż w Platformie jest ideowa pustka - ocenił.
Autor: zś//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24