Mistrz olimpijski z Londynu i jeden z naszych faworytów w podnoszeniu ciężarów - Adrian Zieliński - został złapany na dopingu. Taką szokującą informację podała "Gazeta Pomorska".
"Po Tomaszu Zielińskim także jego starszy brat Adrian na dopingu. To może oznaczać zawieszenie całej federacji" - pisze "Gazeta Pomorska".
- Taką informację ma już sam Adrian - miał poinformować na łamach tego dziennika podpułkownik Dariusz Bednarek, wiceprezes CWSZ Zawisza Bydgoszcz.
W rozmowie z TVN 24 Bednarek zaprzeczył jednak by udzielał gazecie takiej wypowiedzi, mówiąc że to "wyssane z palca informacje". Podpułkownik odesłał do PKOl i PZPC. Jak stwierdził, nie ma informacji dotyczących wyników Adriana Zielińskiego, a wiedzę czerpie z przekazów medialnych.
Podejrzana próbka
Michał Rynkowski, przedstawiciel Komisji ds Zwalczania Dopingu w Sporcie, mówiąc w środę o przyłapanych na dopingu sztangistach Tomaszu Zielińskim i Krzysztofie Szramiaku, wspomniał o jeszcze jednej podejrzanej próbce. Jej wyniki mają być znane w piątek.
- Próbka jest podejrzana ze względu na to, że została w niej wykryta substancja niedozwolona. Konieczne jest wykonanie drugiej analizy, która trwa w laboratorium zagranicznym. Czekamy na wynik – tłumaczył Rynkowski.
Wyścig z czasem
Według nieoficjalnych informacji, Komisja do Zwalczania Dopingu prowadzi teraz wyścig z czasem. Jeśli badania pośrednie z polskich próbek wykryły u Adriana Zielińskiego doping, to - aby mieć podstawę do wykluczenia go z reprezentacji - muszą być przebadane jeszcze poza Polską. Podobno próbki mają być teraz badane w laboratorium w Rzymie.
Jeżeli rewelacje "Gazety Pomorskiej" okażą się prawdziwe, będzie to niewyobrażalny skandal. Adrian Zieliński to w Rio jeden z głównych kandydatów do złota w kategorii +94 kg. W nocy z soboty na niedzielę bierze udział w zawodach. Jeśli zdobędzie medal, a później się okaże, że wyniki z zagranicy potwierdzą doping, dojdzie do wielkiej kompromitacji. Polska Komisja do Zwalczania Dopingu na pewno będzie chciała wyjaśnić sprawę jeszcze przed niedzielą.Wykryto nandrolonAfera w polskiej sztandze zaczęła się od Tomasza Zielińskiego - tegorocznego mistrza Europy w kategorii 94 kg. Krótko po przylocie na igrzyska do Brazylii został on poddany badaniom antydopingowym.Informacja, że w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję - nandrolon - dotarła do Polskiej Misji Olimpijskiej 6 sierpnia. Cała sprawa wyszła na światło dzienne w poniedziałek, a we wtorek poinformowano o wyniku badania próbki B, który również był niekorzystny dla Polaka. Po jego ogłoszeniu zawodnik został wykluczony z reprezentacji Polski. Po ogłoszeniu wyniku badania próbki pobranej w Rio, Zieliński kilkakrotnie zapewniał, że nigdy nie stosował zabronionych środków. Twierdził, że jest "czysty". Powoływał się na wyniki badań przeprowadzonych jeszcze w Polsce, choć - jak się okazało - nie wiedział, że z przyczyn technicznych zostały one opóźnione. W środę ich wyniki podał Michał Rynkowski. Są one pozytywne.
Autor: dasz / Źródło: sport.tvn24.pl, Gazeta Pomorska