Minister, który ponad dwieście lat temu wymyślił i opracował europejską maturę, spoczywa w krypcie nieopodal Wałbrzycha (woj. dolnośląskie). To temu pruskiemu uczonemu tegoroczni abiturienci zawdzięczają sprawdzian wiedzy na koniec szkoły średniej. - Jego zmumifikowane ciało spoczywa obok innych członków tej rodziny - mówi człowiek, który dopiero niedawno odkrył, kto leży w krypcie pod Wałbrzychem.
- Do 2009 roku nikt nie wiedział, że w krypcie w Walimiu pod Wałbrzychem spoczywa tak ważna osobistość XVIII-wiecznej Europy - mówi Łukasz Kazek. Do niedawna był przewodnikiem w Sztolniach Walimskich, na co dzień pracuje w pałacu w Jedlinie Zdroju. To właśnie on kilka lat temu zainteresował się grobowcem. Kazek informację wraz ze zdjęciami wysłał na Kontakt24.
W jednej z 13 trumien wałbrzyszanie odkryli bowiem szczątki Karla Abrahama von Zedlitza, pruskiego ministra stanu i sprawiedliwości, a wcześniej i prezydenta rządu śląskiego.
Nadał kształt europejskiemu szkolnictwu
- To właśnie on wprowadził w roku 1788 dzisiejszą maturę jako egzamin dla absolwentów szkół średnich, której zdanie wprowadzało w krąg elity państwowej i pozwalało na podjęcie dalszych studiów bądź pracy - wyjaśnia Kazek.
Jak dodaje, Zedlitz był ważną osobistością XVIII-wiecznych Prus. To on do szkół wprowadził zwyczaj zwracania się do uczniów "proszę państwa".
- Dzięki jego działaniom niemieckie szkolnictwo średnie w Prusach bardzo szybko osiągnęło poziom europejski - zapewnia Kazek.
Ostatnie lata spędził na Dolnym Śląsku
I wyjaśnia, jak ciało pruskiego urzędnika znalazło się na Dolnym Śląsku: - Ostatnie lata minister spędził w Walimiu. To dlatego, że odziedziczył majątek po swoim stryju - opisuje.
Po dwóch latach od przeprowadzki Karl Abraham von Zedlitz zmarł. Pochowano go właśnie w krypcie kościoła św. Jadwigi w Walimiu pod dzisiejszym Wałbrzychem. - To był właściwie rodzinny grobowiec, oprócz jego zmumifikowanego ciała znaleźliśmy szczątki 12 członków jego rodziny - dodaje Kazek.
Pruski minister spoczywa w kościelnej krypcie pod Wałbrzychem:
"Trzy lata szukałem potwierdzenia, że to on"
Jak opowiada, przez lata nikt nie zwracał szczególnej uwagi na kryptę. - Może oprócz szabrowników - przyznaje.
To, kto naprawdę spoczywa pod Wałbrzychem, odkrył dzięki starym dokumentom, kronikom oraz relacjom byłych mieszkańców tych okolic. - Zajęło mi to trzy lata. Dzięki dogłębnym poszukiwaniom udało mi się potwierdzić, że to w jednej z tamtejszych trumien pochowany jest Karl Abraham von Zedlitz - mówi.
"Na twarzy widać nawet zmarszczki"
I dodaje: - Ciało ministra zachowało się w nadzwyczaj dobrym stanie. Po ponad dwustu latach na twarzy nadal widoczne są zmarszczki. Widać też powieki, nozdrza, zaciśnięte usta i ubranie - opisuje ze zdziwieniem.
- Prawdopodobnie to mikroklimat, który wytworzył się w krypcie, sprawił, że zwłoki zachowały się w tak dobrym stanie - ocenia.
Kościół św. Jadwigi znajduje się w Walimiu pod Wałbrzychem:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały.Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mir/i/zp / Źródło: Kontakt24, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: P. Pachura