Zbigniew R. odpowie za jazdę po alkoholu i groźby karalne z użyciem broni

Zbigniew R.
Zbigniew R.
Źródło: tvn24

Zarzuty za jazdę po pijanemu i użycie gróźb karalnych z użyciem broni usłyszał Zbigniew R., wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jarosław Kaczyńskiego. - Będzie odpowiadał z wolnej stopy. Sąd wyznaczył kaucję w wysokości 35 tys. złotych.

Zbigniew R. został we wtorek przesłuchany w poznańskim szpitalu: - Mój klient skorzystał z prawa z odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania - poinformował pełnomocnik byłego wiceministra mecenas Paweł Sowisło.

Prokuratura stawia zarzuty

R. usłyszał zarzut prowadzania pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości oraz dwa inne zarzuty.

- Mówią one o tym, że kto groźbą bezprawną lub też przemocą zmusza inne osoby do określonego zachowania, ten podlega odpowiedzialności karnej. Takie zarzuty są dwa, ponieważ 6 kwietnia około godziny 21 miały miejsce dwie sytuacje, w których podejrzany zatrzymał samochód zajeżdzając mu drogę - tłumaczy Mazur-Prus.

R. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił składania zeznań oraz odpowiedzi na pytania.

Konferencja prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w sprawie zatrzymania byłego wiceszefa MSWiA Zbigniewa R.

Konferencja prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w sprawie zatrzymania byłego wiceszefa MSWiA Zbigniewa R.

Z pistoletem po alkoholu

W niedzielę około godziny 21, Zbigniew R. zajechał drogę innemu samochodowi, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Następnie, ubrany w kapcie i piżamę wysiadł z auta i oddał w powietrze kilka strzałów ze swojej broni, na którą miał pozwolenie. Kobiecie prowadzącej samochód udało się zawrócić i pojechać w przeciwnym kierunku. Policję o zdarzeniu zawiadomił jej mąż.

Zbigniew R. został zatrzymany przez policję około północy na drodze Zbąszyń - Nowy Tomyśl. Jak się wówczas okazało, były wiceminister miał w organizmie 1,6 promila alkoholu

Zatrzymany miał grozić policjantom zwolnieniem, złożył też za pośrednictwem swojego pełnomocnika zażalenie w związku z zatrzymaniem. W poniedziałek po południu, miał skarżyć się na złe samopoczucie i problemy z sercem. Z aresztu w Nowym Tomyślu trafił więc do poznańskiego szpitala.

Prokuratura ustaliła, że zanim wiceminister zajechał drogę rodzinie, próbował też zatrzymać samochód, którym podróżowało pięciu młodych mężczyzn, strzelając z auta w pobocze.

Sąd odrzuca zażalenie

O tym, co mogło spowodować takie zachowanie Zbigniewa R, mówił Piotr Pytlakowski, dziennikarz "Polityki". Jego zdaniem R. czuł się zagrożony, miał bowiem znajdować się na celowniku złodziei aut.

- Mówił coś o tym, że planują z innymi osobami, które czują się zagrożone, zrobienia zatrzymania obywatelskiego. Chcieli sprowokować złodziei i na gorąco ich złapać - mówi Pytlakowski.

- Te informacje są mi znane. Mój klient miał powody by pozostawać w stanie zagrożenia od dłuższego czasu. Więcej na ten temat nie mogę powiedzieć - stwierdził pełnomocnik.

Taką wersję wydarzeń R. przedstawił w zażaleniu na zatrzymanie. Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu wniosek jednak odrzucił.

Wiceminister na emeryturze

39-letni Zbigniew R. to emerytowany policjant i były podsekretarz stanu MSWiA w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Odpowiadał m.in. za policję, Biuro Ochrony Rządu i Straż Graniczną. Podał się do dymisji po odwołaniu szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.

- Mogę mówić o nim w samych superlatywach. Z jednej strony łączył praktykę funkcjonowania w policji z teorią naukową – był doktorem prawa - mówi Kaczmarek.

Obecnie R. jest współtwórcą i koordynatorem Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Zobacz materiał Polski i Świat:

Pijany były wiceminister zatrzymany

Pijany były wiceminister zatrzymany

Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: