Premier Donald Tusk zapowiedział, że wyjaśni sprawę kontroli Lecha Wałęsy na londyńskim lotnisku. Były prezydent poskarżył się na obsługę i polską ambasadę w Londynie.
- Nie znam szczegółów tej sprawy poza informacją, że prezydent Lech Wałęsa uznał, że był źle potraktowany na lotnisku i nie był zadowolony z pracy ambasady – powiedział Donald Tusk podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Premier tłumaczył, że to nie jest pierwszy taki przypadek. - Są kraje, które mają bardzo rygorystyczne procedury i być może Lech Wałęsa padł ich ofiarą, a także może jakiejś niestaranności ze strony urzędnika ambasady – mówił.
Zapewnił jednocześnie, że poprosi o informacje i wyjaśnienia w tej sprawie. - Sprawdzę, ale nie przeceniałbym rangi tego zdarzenia – dodał.
Wałęsa " sponiewierany" na lotnisku
W niedzielę Wałęsa napisał na swoim internetowym mikroblogu: "Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku". Były prezydent nie podał jednak bliższych szczegółów incydentu.
Kilkanaście godzin po zamieszczeniu wpisu został on usunięty z mikrobloga. Wciąż można go jednak jeszcze zobaczyć na blogu byłego prezydenta.
W poniedziałek Ambasada RP wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim m.in.:, że w sobotę 12 października na londyńskim lotnisku Heathrow były prezydent, podczas odprawy paszportowej i granicznej w saloniku VIP, został poproszony przez służby graniczne o "poddanie się rutynowej kontroli bezpieczeństwa". "Miało to związek z faktem, że osoba byłego prezydenta/premiera/ministra nie mieści się w kluczu osób, którym - według przepisów brytyjskich - przysługuje zwolnienie z kontroli granicznej przy wylocie" – napisano.
Dostał owacje na stojąco
Lech Wałęsa był na Wyspach w związku z brytyjską premierą filmu „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Produkcję w reżyserii Andrzeja Wajdy pokazano w piątek w ramach 57. Londyńskiego Festiwalu Filmowego.
Autor: aja/par / Źródło: TVN24 Pomorze