Rowerzysta dwukrotnie przejechał na czerwonym świetle. Gdy wspólny patrol policji i straży miejskiej próbował go zatrzymać, zaczął uciekać chodnikiem. Ostatecznie drogę zajechał mu radiowóz. Skończyło się na dwóch mandatach.
W czwartek około godz. 17 uwagę policji i straży miejskiej przykuł rowerzysta, który przejechał na czerwonym świetle na skrzyżowaniu Świętojańskiej i Piłsudskiego w Gdyni. Potem, widząc już patrol, po raz kolejny przejechał na czerwonym świetle na przejściu dla pieszych.
- Zrobił to z premedytacją. Kiedy patrol ruszył w pościg za rowerzystą, ten uciekał najpierw ulicą Świętojańską, a potem widząc, że radiowóz jest blisko, nagle skręcił w kierunku Sopotu. Nie reagował na wezwania do zatrzymania się, pędził chodnikiem, miejscami bardzo wąskim, manewrując między przechodzącymi ludźmi i niebezpiecznie lawirując między matką prowadzącą wózek, grupką przechodniów i starszym mężczyzną – relacjonuje Danuta Wołk-Karaczewska z gdyńskiej straży miejskiej.
Rowerzysta liczył zapewne, że zgubi radiowóz w małych uliczkach Redłowa, jednak patrol świetnie znał topografię dzielnicy i zaskoczonemu rowerzyście zajechał drogę. – W tym momencie policjant wyskoczył z radiowozu i zaczął biec chodnikiem. Po krótkim pościgu zatrzymał mężczyznę – opowiada.
Ukarany dwoma mandatami
Rowerzysta przepraszał i ostatecznie przyznał, że liczył na to, że patrol nie zareaguje, a jemu się uda dojechać bez przeszkód do domu. Stało się inaczej, młody gdynianin, został ukarany dwoma mandatami po 500 i 300 zł. Za przejazd na czerwonym świetle i niezastosowanie się do poleceń osoby uprawnionej do kierowania ruchem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: SM Gdynia