"Myślałem, że jem orzechy, a tam był ludzki ząb". Producent: możemy zwrócić pieniądze

Ząb znaleziony w paczce orzechów
Ząb znaleziony w paczce orzechów
Źródło: TVN24 Łódź

- Jadłem orzechy i poczułem coś twardego... na samą myśl robi mi się niedobrze - opowiada Jakub z Łodzi, który w paczce orzechów włoskich znalazł ludzki ząb. Konkretnie - czwórkę lub piątkę, z plombą. Producent zaproponował mu zwrot pieniędzy za paczkę.

Obrzydzenie, zniesmaczenie i wściekłość. Jakubowi z Łodzi łatwo przychodzi nazywanie uczuć, które kipiały w nim tuż po tym, kiedy wśród orzechów włoskich znalazł ludzki ząb.

- To było coś twardego, od razu to wyplułem. Kiedy zobaczyłem ząb, sprawdziłem, czy to nie mój - opowiada łodzianin.

I dodaje, że kiedy zdał sobie sprawę, że miał w ustach "obcy" ząb, zrobiło mu się słabo.

- Chciałem jakoś zdezynfekować jamę ustną, przecież ten ząb był okropny, z dziurami. Istna bomba bakterii - kręci głową nasz rozmówca.

To, że łodzianin natknął się na ząb, potwierdził dentysta, do którego pan Jakub poszedł po opinię. Okazało się, że jest to ludzki ząb trzonowy, z widoczną dziurą i fragmentem plomby.

"Możemy oddać pieniądze"

Kiedy emocje nieco opadły, nasz rozmówca postanowił wyjaśnić, skąd w kilogramowej paczce łuskanych orzechów włoskich kupionych w markecie znalazł się ząb.

Napisał więc do firmy, która wyprodukowała paczkę. Pracownicy działu handlowego przeprosili łodzianina i stwierdzili, że nie mają pojęcia skąd w paczce znalazł się "obcy element".

- Łuskane orzechy włoskie kupujemy od polskich dostawców. Surowiec przychodzi w kartonach, potem trafia na produkcję. Zanim orzechy znajdą się w paczkach, są przesiewane na sitach - opisują cykl produkcyjny pracownicy firmy.

Firma w mailu przesłanym do niezadowolonego klienta informuje też, że pragnie "zrekompensować zakup orzecha włoskiego w formie zwrotu wydanych pieniążków za zakup" (pisownia oryginalna).

Dentysta stwierdził, że w paczce był ząb trzonowy. Z dziurą i plombą
Dentysta stwierdził, że w paczce był ząb trzonowy. Z dziurą i plombą
Źródło: TVN24 Łódź

Pracownicy działu handlowego dali panu Jakubowi też inną opcję - przesłanie do niego innych produktów (owoców i orzechów) wytwarzanych przez firmę.

Nic się nie stało?

Producent orzechów zaznaczył, że "trudno mu się ustosunkować do zadośćuczynienia" za przykre znalezisko. - Jak zrozumieliśmy, nie doszło do szkody osobistej, a żądanie Pana odnosi się do tzw. strat moralnych - tłumaczą przedstawiciele firmy.

Łodzianin został też poinformowany, że może on ubiegać się o zadośćuczynienia od ubezpieczyciela firmy. - Tak też zrobiłem, niestety firma ubezpieczająca stwierdziła, że moja szkoda to jedynie "negatywne odczucia podczas spożywania orzechów". Dlatego też wniosek o odszkodowanie został odrzucony - mówi nam pan Jakub.

Mężczyzna napisał odwołanie, wciąż czeka na odpowiedź.

Producent jest zaskoczony "znaleziskiem"
Producent jest zaskoczony "znaleziskiem"
Źródło: TVN24 Łódź

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: