Blisko 3/4 krakowian nie chce igrzysk w swoim mieście - wynika z referendum lokalnego, do którego poszło prawie 36 procent wyborców. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski poinformował już, że miasto wycofa swoją kandydaturę. Nie zdarzyło się jeszcze, by MKOl poważnie traktował starania miasta, którego mieszkańcy są przeciwnikami organizacji imprezy.
Niedziela w Krakowie upłynęła pod znakiem głosowań. Mieszkańcy tego miasta wybierali europosłów oraz wypowiadali się, czy chcą być gospodarzem zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku, czy chcą metra, większego monitoringu wizyjnego i zwiększenia środków na rozbudowę ścieżek rowerowych.
Liczenie głosów ze wszystkich obwodów trwało całą noc. Udało się je podliczyć dopiero nad ranem. Jak poinformował nas komisarz wyborczy Jakub Michaluk wyniki po przeliczeniu głosów ze wszystkich komisji przedstawiają się następująco:
Frekwencja na poziomie 35,96 proc.Głosy przeciwko igrzyskom - 69,72 proc.Głosy za metrem - 55,11 proc.Glosy za monitoringiem 69,73 proc.Glosy za szybszym powstawaniem ścieżek rowerowych - 85,18 proc.
- To na razie nieoficjalne wyniki. W tej chwili trwa dopełnianie formalności i podpisywanie protokołu – wyjaśnia Michaluk i dodaje, że frekwencja przekroczyła wymagane 30 proc. Co oznacza, że referendum jest ważne.
Referendum lokalne zakończyło się o godzinie 21. W tym samym czasie co wybory do Parlamentu Europejskiego. Wtedy zaczęło się liczenie głosów.
Całe referendum przebiegało bez problemów. Nie odnotowano łamania ciszy wyborczej.
Potrzebnych było 175 tys. głosów
Do udziału w referendum uprawnionych było ponad 580 tys. mieszkańców. Są to osoby zameldowane w Krakowie oraz wyborcy, którzy dopisali się do listy uprawnionych udowadniając swój związek z Krakowem. Z takiego prawa skorzystało około 4 tys. osób.
Głosowanie odbywało się w 448 obwodowych komisjach ds. referendum, które zlokalizowano w tych samych budynkach, co obwodowe komisje wyborcze w wyborach do europarlamentu.
Żeby referendum w Krakowie było ważne i wiążące dla władz miasta, zagłosować musiało co najmniej 30 proc. uprawnionych, czyli blisko 175 tys. osób. Przy czym wynik mógł być rozstrzygający, jeżeli za jednym z pytań w referendum oddanych zostało więcej niż połowa ważnych głosów.
Przeciwnicy już świętują
W jednym z krakowskich lokali przeciwnicy igrzysk z inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom, już w niedzielę wieczorem świętowali wynik referendum. - Dla nas liczy się nie tylko wynik, ale też frekwencja, która pokazuje, że krakowianie chcą wziąć sprawy w swoje ręce - podkreślił w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Leśniak z inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom.
Inicjatorem przeprowadzenia referendum lokalnego dotyczącego zorganizowania przez Kraków igrzysk był prezydent miasta Jacek Majchrowski. Początkowo mówił (jeszcze w trakcie trwania głosowania), że nie wie, czy wynik referendum będzie wiążący, czy ma jedynie charakter konsultacyjny, a ostateczną decyzję chce zostawić rządowi. W poniedziałek rano poinformował jednak, że Kraków zrezygnuje ze starań o igrzyska.
Premier jeszcze w piątek krytykował władze Krakowa mówiąc, że potraktowały temat niepoważnie wydając publiczne pieniądze, składając wniosek aplikacyjny do MKOl, a dopiero na końcu pytając krakowian o zdanie.
Tym bardziej, że jeszcze się nie zdarzyło, żeby MKOl potraktował poważnie kandydaturę miasta, którego mieszkańcy są przeciwni organizacji tej imprezy.
Igrzyska w Krakowie?
Krakowscy radni przyjęli na początku kwietnia uchwałę o zorganizowaniu referendum. Do pytania o zimowe igrzyska: „czy jest Pani/Pan za zorganizowaniem i przeprowadzeniem przez Kraków Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r.?" dodano także trzy inne pytania: „Czy jest Pani/Pan za budową metra w Krakowie?”, „Czy jest Pani/Pan za stworzeniem w Krakowie systemu monitoringu wizyjnego, którego celem byłaby poprawa bezpieczeństwa w Mieście?” oraz „Czy zdaniem Pani/Pana w Krakowie powinno się budować więcej ścieżek rowerowych?”.
W innych miastach już głosowano
O prawo przeprowadzenia igrzysk w 2022 roku, walczy pięć miast - Pekin, Ałmaty, Lwów, Oslo i Kraków.
W referendum przeprowadzonym w Oslo mieszkańcy opowiedzieli się za organizacją igrzysk w swoim mieście. Odwrotnie zdecydowano w Monachium.
Władze Sztokholmu same postanowiły wycofać swoją kandydaturę, argumentując to obawą przed zbyt dużymi wydatkami na tego typu imprezę.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Tak przeciwnicy igrzysk zachęcali krakowian do oddania głosu w referendum:
Autor: koko/i/kv / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Anna Kokoszka, TVN24