Kolejne wypadki w Tatrach. "Jeśli nie mamy umiejętności, sprzęt nie wystarczy"

c56e2ea4-d182-11e4-9ad1-0025b511226e.jpg
Ratownik TOPR o warunkach w górach
Źródło: tvn24

Śmiertelny wypadek, poślizgnięcie i kontuzja nogi to bilans środowego przedpołudnia w Tatrach. Przed godziną 13. dwaj mężczyźni wezwali na pomoc ratowników TOPR. Obaj zostali przetransportowani śmigłowcem do szpitala. Jak informuje TOPR, warunki w górach są trudne.

Przypomnijmy, że około godziny 7 ratownicy TOPR otrzymali zgłoszenie o kobiecie, która poślizgnęła i spadła do żlebu pod Kozim Wierchem. Mimo podjętej reanimacji, kobiety nie udało się uratować.

Do kolejnego wypadku doszło pod szczytem Grześ przed godziną 11. - Turysta doznał urazu nogi - informuje ratownik dyżurny TOPR.

Drugie zdarzenie około południa dotyczyło poślizgnięcia pod Kozim Wierchem, w podobnym miejscu, do tego w którym rano spadła turystka.

Poszkodowani mężczyźni z niegroźnymi obrażeniami zostali przetransportowani śmigłowcem do szpitala powiatowego w Zakopanem.

Czarna seria w Tatrach

W minionym tygodniu TOPR-owcy wyruszali do akcji kilkadziesiąt razy. Jak mówią, większość zdarzeń jest spowodowanych przez lekkomyślność turystów, którzy nie biorą pod uwagę warunków panujących w górach.

Autor: Jork / wini / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: