W dolnośląskiej Glince członkowie stowarzyszenia POMOST ekshumowali szczątki 27 żołnierzy niemieckich. Prawdopodobnie ukrywali się w domu pod którego oknami zostali później pochowani. Jeszcze kilka lat po wojnie budynek uważano za "naznaczony", niektórzy twierdzili, że w środku straszy. Archeolodzy raz jeszcze wrócą do miejscowości, bo mogą tam znajdować się kolejne mogiły.
Szczątki 27 żołnierzy Wehrmachtu ekshumowano w sobotę. Informację o zbiorowej mogile stowarzyszenie POMOST dostało od jednego z okolicznych mieszkańców.
- Pierwotnie grób wykopano pod oknami jednego z nieistniejących już domów. Dno mogiły znajdowało się na głębokości 1,20 m. Wewnątrz warstwowo ułożono ciała poległych. Warstwy były trzy - relacjonuje Maksymilian Frąckowiak, archeolog ze stowarzyszenia POMOST.
Przy siedmiu szczątkach znaleziono nieśmiertelniki. Wszystkie były nieprzełamane. Jak mówi archeolog oznacza to, że żołnierze pewnie nadal figurują w niemieckich kartotekach jako zaginieni. Oprócz tego przy żołnierzach znaleziono m.in. krzyżyki, różaniec, łyżki, scyzoryki i monety.
Jak zginęli? Opowieść o tym przez lata przekazywali sobie mieszkańcy niewielkiej Glinki. Prawdopodobnie żołnierze ukrywali się w jednym z domów. Ich kryjówka została wytropiona przez Rosjan. Na miejscu doszło do walki w której zginęło kilkudziesięciu Niemców.
Ciała, krew i kawałki mundurów w "nawiedzonym" domu
Po wojnie dom obok którego zakopano niemieckich żołnierzy uchodził za "naznaczony". - Ze wspomnień pierwszych osadników wyłaniał się obraz nierównej walki do której doszło w murach budynku. W środku leżały ciała, mieszkańcy wspominali krew i porozrzucane resztki mundurów - przytacza opowieści mieszkańców Frąckowiak.
Niemieckich żołnierzy pochowali mieszkańcy miejscowości tuż pod oknami domu w którym wojskowi zginęli. - Nikt nie chciał się tam wprowadzić. W końcu zdecydowali się na to jacyś ludzie, ale szybko się wyprowadzili, bo mówili, że w domu straszy. Później budynek został podpalony. Nikt go tam nie chciał - opowiada archeolog.
Podobno na terenie gospodarstwa pochowano około 40 żołnierzy. Dlatego członkowie stowarzyszenia zapowiadają, że do Glinki jeszcze wrócą. Prawdopodobnie jeszcze pod koniec września.
Żołnierze, których nie uda się zidentyfikować zostaną pochowani podczas zbiorowego pogrzebu na niemieckim cmentarzu wojennym w Nadolicach Wielkich.
Ekshumacje prowadzono w Glince na Dolnym Śląsku:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: mat. Stowarzyszenia POMOST