Dębski: od Majdanu aktywność Rosjan u nas wzrosła nawet pięciokrotnie

Portal tvn24.pl podał w środę, że służby zatrzymały dwie osoby: pułkownika Wojska Polskiego i - jak wiadomo nieoficjalnie - prawnika. O sprawie ma w piątek wczesnym popołudniem rozmawiać sejmowa komisja ds. służb specjalnych.

Artur Dębski (niezrzeszony, wcześniej Twój Ruch) przekonywał, że Polska znajduje się w "olbrzymim zainteresowaniu" rosyjskich służb. - Według różnych opinii od początku konfliktu ukraińskiego aktywność Rosjan na naszym terenie wzrosła nawet pięciokrotnie - powiedział. Zauważył, że nawet w damskiej torebce można przywieźć drona i filmować każdą jednostkę wojskową.

- Jestem przekonany, że zatrzymanie miało miejsce w najlepszym momencie z możliwych - powiedział Dębski. - Przypuszczam, że nasze służby są na tyle poważne i na tyle odpowiedzialne, że nie przerwały operacji, tylko zatrzymały tego człowieka, bo musiały go zatrzymać.

Przewodniczący komisji podkreślił, że najprawdopodobniej śledztwo dobrnęło do punktu, w którym można mówić o zatrzymaniu jawnie, dlatego informacja trafiła do mediów.

Innego zdania był poseł Marek Opioła (PiS), który nazwał skandalem to, że dokonano przecieku kontrolowanego, nie informując uprzednio komisji. Podkreślał, że w wielu wcześniejszych przypadkach komisja była informowana, zanim o wszystkim dowiedziała się opinia publiczna.

- Źle się stało, że media dowiedziały się o tej sprawie na tak wczesnym etapie - podkreślił. Zapytany o wagę zatrzymania, stwierdził: - Jutro zobaczymy, czy to był sukces, dopiero po uzyskaniu pełnej informacji. Sytuacja jest naprawdę wyjątkowa, dotyczy bezpieczeństwa państwa polskiego i uważam, że komisja powinna się zająć tą sprawą naprawdę sumiennie i zobaczymy, jakie informacje przekaże służba kontrwywiadu wojskowego.

Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24