Oberwanie chmury nad Małopolską spowodowało, że pendolino z premier Ewą Kopacz wracającą do Warszawy z Małopolski, zatrzymał się w niedzielę po godz. 21 w okolicach Miechowa (Małopolskie).
W pociągu podano informację, że z powodu złych warunków atmosferycznych na trasie pociąg będzie opóźniony o 10 minut. Opóźnienie jednak się przedłużyło i o godz. 21.30 podano, że pociąg zwiększył opóźnienie do 60 minut. Informacja o opóźnieniu została przyjęta ze spokojem.
Powrót z meczu
Pociąg relacji Kraków Główny-Warszawa Wschodnia wyruszył z Krakowa o godz. 20.40, do Warszawy planowo miał dotrzeć po godz. 23.00. Ostatecznie dojechał na Dworzec Centralny z 45 minutowym opóźnieniem. Pasażerowie pociągu w trakcie podróży dostali dodatkowy posiłek.
Ewa Kopacz zakończyła swoją podróż na stacji Warszawa Zachodnia. Premier podziękowała za podróż i nie komentowała opóźnienia. Na Dworcu Centralnym okazało się że tym samym pociągiem (w wagonie pierwszej klasy) z Krakowa do Warszawy podróżował także poseł PiS Antoni Macierewicz.
Premier Kopacz od piątku gościła w Małopolsce. W sobotę w Nowym Sączu była w firmie Newag SA, w Muszynie spotkała się z rodziną prowadzącą pensjonat, brała udział w spływie Dunajcem, a w niedzielę w Tarnowie na Małopolskim Festiwalu Smaku próbowała lokalnych produktów.
Ostatnim punktem jej wizyty był udział w charytatywnym meczu koszykówki między drużyną Wojska Polskiego a ekipą Gortat Team polskiego koszykarza z NBA Marcina Gortata.
Autor: msz/ja,rzw / Źródło: PAP