Dwa lata PiS nie zajmowało się niczym innym poza teczkami, lustracją, "układem", szczuciem, podsłuchiwaniem, prowokacjami, odbijaniem, zawłaszczaniem, ogólnie – realizowaniem hasła TKM. Nagle, w obliczu przyspieszonych wyborów, gdy na horyzoncie pojawiła się wyborcza urna, doznali legislacyjnej iluminacji - twierdzi "Trybuna".