Posłowie PO z Warmii i Mazur planują przeprowadzenie w Olsztynie referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta - informuje "Rzeczpospolita". Prezydent Czesław Małkowski jest obwiniany o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich.
W środę TVN24 ujawniła nagranie rozmowy telefonicznej, w której męski w wulgarny sposób przekonuje jedną z urzędniczek do seksu. Prezydent Małkowski stanowczo zaprzeczył, że to jego głos pojawił się w nagraniu i twierdzi, że nagranie zostało zmanipulowane. Jak dowodził, w tym czasie nie miał telefonu komórkowego. Małkowski podkreślił, że w urzędzie nikogo nie molestował i nie zgwałcił.
Do posiadania podobnych nagrań przyznaje się „Rzeczpospolita”. Chodzi o domniemaną rozmowę Małkowskiego z urzędniczką, do której prezydent miał dzwonić, ale z telefonu stacjonarnego.
Sprawa może zostać zamknięta
Tymczasem białostoccy śledczy, którzy od tygodnia zajmują się sprawą prezydenta Olsztyna, twierdzą, że jeśli pokrzywdzone kobiety nie złożą formalnego wniosku o ściganie Czesława Małkowskiego, to sprawa zostanie zamknięta. Na tą sytuację wskazywał też minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Dotychczas zeznania złożyła tylko jedna z urzędniczek. Dlaczego nie złożyła wniosku o ściganie prezydenta miasta? Bo nie wiedziała, że to jest wymagane - tłumaczy. I dodaje, że gdyby wiedziała, to by wniosek złożyła. Kobieta podała też nazwiska osób, które mogą poświadczyć, że była przez prezydenta szykanowana po tym, jak odrzuciła jego propozycję o podłożu seksualnym.
"Rzeczpospolita" publikuje apel poszkodowanej pracownicy: – Kobiety nie bójcie się mówić o tym, co was spotkało. Bezkarność prezydenta się wreszcie skończy.
Inna z urzędniczek, która - jak utrzymuje - była przez prezydenta zgwałcona, nie została do tej pory przesłuchana przez prokuratorów. Zapowiada złożenie odpowiedniego wniosku w tej sprawie.
PO: odwołajmy prezydenta
– Przygotowujemy się do przeprowadzenia w Olsztynie referendum w sprawie odwołania prezydenta Czesława Małkowskiego. Najpierw trzeba zrobić wszystko, by wysłać go na urlop – mówi tymczasem "Rzeczpospolitej" Krzysztof Lisek, poseł Platformy Obywatelskiej z Warmii i Mazur.
Przyznaje jednak, że zorganizowanie referendum nie będzie takie łatwe. By zorganizować referendum na wniosek mieszkańców wymagane jest zebranie podpisów 10 proc. mieszkańców miasta. Potem samo referendum będzie ważne, jeżeli weźmie w nim udział co najmniej 30 proc. uprawnionych do głosowania. Aby prezydent stracił swój urząd za jego odwołaniem musi opowiedzieć się większość głosujących.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24