Najpierw kierowca stracił panowanie nad cysterną, potem zderzył się z innym samochodem i wjechał w budynek. - Nikomu z domowników nic się nie stało, bo wszyscy spali, a cysterna wjechała do łazienki - relacjonowała Joanna Wrzesińska z inowrocławskiej policji. - Metr w lewo i byłaby tragedia. To prawdziwy cud - dodawął pan Marcin, mieszkaniec domu.