Wtorek, 13 lipca
Cześć kochanie, trochę mnie nie było. Byłem na urlopie. Kocham Cię – esemesa o takiej treści otrzymała pani Beata – ofiara stalkingu – w kilka godzin po tym, jak jej dręczyciel wyszedł z aresztu. Sprawa ciągnie się od miesiąca. Policjanci przyznają, że są bezradni