Półtora roku zajęło prokuraturze rozwikłanie zagadki z czyich rąk zginął kolejny, ważny świadek w sprawie zabójstwa generała Marka Papały. Śledztwo było niezwykle drobiazgowe. Prokuratorzy osuszyli staw w zabytkowej dzielnicy Gdańska, by na dnie odnaleźć nóż, którym śmiertelnie ugodzono Daniela Zacharzewskiego, pseudonim „Zachar”.