Rzym wrze, Francesco Totti rzuca wyzwanie, a minister śmieje się w kułak i podgrzewa atmosferę. Od niedzieli całe Włochy żyją wypowiedzią Umberto Bossiego, który mieszkańców Wiecznego Miasta nazwał "świniami", a potem poprawił dodając, że gwałtowność reakcji świadczy o tym, że poczuwają się do winy.