Uczniowie szkoły podstawowej w miejscowości Halmstad zostali poinformowani przez dyrektora placówki, że używanie szwedzkiej flagi jest tam zabronione. - Chcemy być pewni, że nikogo nie urażą - twierdzi Hans Akerman, dyrektor szkoły.
Szkoła podstawowa Söndrumsskolan znajduje się w Halmstad, w południowej Szwecji. Placówka już wcześniej przyciągnęła uwagę mediów, gdy jej kierownictwo zdecydowało, aby graffiti na jednej ze szkolnych ścian zostało zastąpione przez dzieło artystki Caroliia Falkholt. W efekcie na szkolnym murze pojawił się wizerunek kobiety w seksownych kabaretkach. Kontrowersyjny pomysł skrytykowały lokalne władze.
"Może prowadzić do aktów nienawiści"
Tym razem administracja szkoły wydała przepisy, według których w szkole nie może być żadnych odniesień do szwedzkiej flagi. Barwy i symbole narodowe nie powinny pojawiać się m.in. na przyborach szkolnych, zabawkach, nie wolno też malować w ten sposób twarzy.
Wyjątkiem od zakazu mają być obchody święta flagi. Można się też będzie posługiwać szwedzką flagą w przypadku wymiany z uczniami z innych krajów. Wszystkie inne okoliczności są wykluczone, bo - zdaniem kierownictwa szkoły - używanie flagi i barw narodowych może prowadzić do "aktów nienawiści".
Przesadna poprawność?
- Uczniowie pochodzący z innych krajów mogą poczuć się urażeni, jeśli zobaczą szwedzkie flagi, szczególnie w połączeniu np. z pistoletem-zabawką - argumentuje Hans Akerman, dyrektor szkoły. Przyznaje, że nikt dotąd nie zgłaszał takich zastrzeżeń, ale "nowe zasady są środkiem zapobiegawczym" - mówi.
Krytycy pomysłu uważają, że to kolejny dowód na przesadny poziom "poprawności politycznej" w Szwecji.
Autor: msz//rzw / Źródło: nyheteridag.se