W amerykańskich mediach nie brakuje komentarzy po gafie Baracka Obamy na temat "polskich obozów śmierci". Republikański publicysta David Frum porównał wpadkę prezydenta do oskarżenia Afrykanów, że to oni są winni handlu niewolnikami na obszarze Atlantyku. Z kolei "Chicago Sun Times" stwierdza wprost: Polacy zareagowali wściekłością.
Amerykańskie media przytaczają słowa zarówno Radosława Sikorskiego, który wpadkę Obamy nazwał oburzającą, jak i premiera Donalda Tuska, który podkreślił, że "nie możemy akceptować takich słów".
"To nigdy nie powinno się było zdarzyć"
Uczestniczący w panelu w MSNBC Major Garrett z "National Journal" skrytykował Biały Dom za "w najlepszym razie zbyt cząstkowe" jego zdaniem oświadczenie w sprawie wypowiedzi prezydenta, choć uznał, że była to "tylko pomyłka".
- To nigdy nie powinno się było zdarzyć. Czas, żeby prezydent lub co najmniej jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Tom Donilon, wystąpili i doprowadzili tę sprawę do końca. Tak się musi stać - powiedział.
Handel niewolnikami sprawką Afrykanów?
Stacja ABC przywołuje zaś komentarz byłego speechwritera prezydenta George'a W. Busha, Davida Fruma. Stwierdził on, że: "Obraza Polaków była wyraźnie niecelowa. I to jest szokujące". Dlaczego? Bo Obama nie mógł zrobić czegoś dobrze nawet podczas ceremonii uhonorowania polskiego bohatera.
By pokazać, jak bardzo prezydent USA obraził Polaków, porównał tę sytuacje do innej, hipotetycznej: "Wyobraźcie sobie sytuację, że prezydent Obama podczas wizyty na wyspie Goree w 2003 roku zasugerowałby, że atlantycki handel niewolników był prowadzony przez Afrykanów" - napisał na Twitterze.
Niezwykle wrażliwi
Z kolei "Los Angeles Times" podkreśla, że Polska domaga się bardziej konkretnych przeprosin za wpadkę Obamy. I przypomina kontekst minionych wydarzeń: "przez wieki kraj ten [Polska - red.] był domem dla największej populacji Żydów na świecie - około 3 milionów z nich żyło tam, gdy rozpoczął się Holokaust, około 90 proc. z nich zostało zamordowanych".
Dlatego też, pisze dziennik, "odniesienia do nazistowskich obozów śmierci są w Polsce bardzo wrażliwym tematem, bo wiele z najbardziej osławionych obozów nazistowskich, takich jak Auschwitz, tam się znajdowało".
Podobnie twierdzi "Chicago Sun Times", podkreślając, że takie sformułowanie, jakiego użył prezydent Stanów Zjednoczonych jest w Polsce uznawane za "bardzo obraźliwe". "Polacy zareagowali wściekłością" - komentuje gazeta.
Papierowe przeprosiny
Konserwatywna komentatorka Jennifer Rubin napisała w internetowym wydaniu "Washington Post" o gafie jako przykładzie złego traktowania przez administrację Obamy Polski, mimo że jest ona lojalnym sojusznikiem USA.
"Administracja dała Polakom kopniaka, wycofując z Polski wyrzutnie antyrakiet (jako elementu poprzedniej tarczy antyrakietowej budowanej przez ekipę prezydenta George'a W.Busha - red.), aby zyskać przychylność Władimira Putina. Tym razem Biały Dom ogłosił papierowe przeprosiny po całym dniu gniewnej reakcji w Polsce. Jest to kolejna lekcja, że nie opłaca się mieć USA za sojusznika" - czytamy.
"Gafa Obamy wynika z ogromnej ignorancji. W rezultacie oczernił on naszego sojusznika i zelżył pamięć milionów zabitych" - pisze Rubin.
Niezamierzone faux pas
W internetowym wydaniu "Wall Street Journal" o wpadce Obamy pisze Matthew Kaminski. Nazywa on ją "niezamierzonym faux pas", ale podkreśla, że oburzenie w Polsce jest zrozumiałe. Sprawę gafy najbardziej wyeksponował popularny prawicowy portal internetowy Drudgereport.com, który od środy rano (czasu USA) wybił ją na czołówce ze zdjęciem Obamy i premiera Donalda Tuska z wizyty prezydenta USA w Warszawie w 2011 roku.
O telefonie nic nie wiadomo
Premier Donald Tusk w reakcji na słowa Obamy, powiedział w środę, że Polska oczekuje od administracji USA mocniejszego oświadczenia niż to, które dotychczas się pojawiło - dając do zrozumienia, że liczy na przeprosiny. Niedługo potem rzecznik Białego Domu Jay Carney powtórzył oświadczenie.
Zapytany czy prezydent Obama zamierza zatelefonować do premiera Donalda Tuska w sprawie swej gafy, rzecznik odpowiedział, że "nic mu nie wiadomo" by prezydent lub ktokolwiek z administracji "miał takie plany".
Autor: kcz//bgr/k / Źródło: PAP, TVN24