Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg wprowadził w czwartek racjonowanie benzyny w mieście. Brak paliwa na stacjach benzynowych to skutek huraganu Sandy, który przeszedł nad miastem dziesięć dni temu. Zdaniem Bloomberga paliwa może brakować jeszcze przez dwa tygodnie.
Od piątkowego poranka samochody z rejestracją kończącą się na nieparzystą liczbę będą mogły tankować w dni nieparzyste, a samochody z liczbą parzystą - w parzyste. Na konferencji prasowej Bloomberg przypomniał, że po huraganie Sandy, największym od kilkudziesięciu lat w tym regionie, podobny system racjonowania wprowadzono w sąsiednim stanie New Jersey. Zdaniem burmistrza wszystko wskazuje na to, że system działa. Obecnie w Nowym Jorku otwartych jest tylko jedna czwarta wszystkich stacji benzynowych - poinformował Bloomberg. Na zamkniętych stacjach brakuje elektryczności lub nie dostarczono do nich jeszcze paliwa.
Benzyny będzie brakować przez dwa tygodnie?W Nowym Jorku na napełnienie baku na czynnych stacjach trzeba czekać kilka godzin. Niektóre stacje wprowadziły ograniczenia, polegające na tym, że klient może zatankować maksymalnie za 40 dolarów. Stanie w długich kolejka "zwiększa frustrację, a benzyny może brakować jeszcze nawet przez dwa tygodnie" - ocenił burmistrz.Systemem racjonowania nie będą objęte m.in. karetki pogotowia, autobusy i taksówki - dodał.Przez stany północno-wschodniego wybrzeża przeszedł ponad tydzień temu huragan Sandy, później przemianowany na cyklon. Z kolei w środę zimowa wichura Athena przyniosła mieszkańcom wschodniego wybrzeża USA falę mrozów, porywisty wiatr oraz opady śniegu i deszczu. Ponownie doszło do przerw w dostawach prądu.
Autor: jk//bgr / Źródło: PAP