Wrócą do rozmów z rządem? "Dostaliśmy odpowiedź, że nie ma pola kompromisu"

Gościem "Faktów po Faktach" był Piotr Duda
Gościem "Faktów po Faktach" był Piotr Duda
Źródło: tvn24

- Chyba dwa tygodnie temu otrzymaliśmy od pana ministra Kosiniaka-Kamysza odpowiedź na nasze postulaty dotyczące wieku emerytalnego, elastycznego czasu pracy, płacy minimalnej. Dostaliśmy odpowiedź, że nie ma pola kompromisu - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Piotr Duda. Szef "Solidarności" odpowiedział tak na pytanie o możliwość powrotu do rozmów z rządem.

Ok. trzech tysięcy osób uczestniczyło w sobotę w Gdańsku w proteście pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa" zorganizowanym przez regionalne struktury trzech central związkowych: NSZZ "Solidarność", OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych.Związkowcy żądali przestrzegania dialogu społecznego, obniżenia wieku emerytalnego, wycofania przepisów o elastycznym czasie pracy i ograniczenia stosowania umów śmieciowych. Wśród postulatów demonstrujących były także wzrost płacy minimalnej i wprowadzenie obligatoryjnych referendów po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów.

Pole kompromisu

Piotr Duda poinformował w TVN24, że "Solidarność" otrzymała od ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza odpowiedź na swoje postulaty dotyczące wieku emerytalnego, elastycznego czasu pracy i płacy minimalnej. - Dostaliśmy odpowiedź, że nie ma pola kompromisu, że te wszystkie rozwiązania, które rząd zaproponował i wdrożył w życie są przydatne dla polskich pracowników - powiedział Duda.

Szef "Solidarności odniósł się też do słów posła PO Adama Szejnfelda, który był przed Dudą gościem "Faktów po Faktach". Powiedział on, że to związki nie chcą usiąść z rządem do rozmów.

- Apeluję do pana posła Szejnfelda, żeby wpłynął na pana premiera i ministra Kosiniaka-Kamysza, żebyśmy usiedli i znaleźli gdzieś pole kompromisu. My do komisji trójstronnej wracać nie będziemy, mamy dobrą wolę. Zaprosił nas prezydent Komorowski i przyjęliśmy zaproszenie. Rozmawialiśmy o nowej formule dialogu społecznego. O postulatach jesteśmy w stanie rozmawiać w każdej chwili - podkreślił Duda.

- Skoro nie ma pola kompromisu ws. naszych postulatów, to o czym chcą rozmawiać? - pytał.

Pytany, czy rządowi jest na rękę, że związkowcy odmawiają dialogu, Duda odpowiedział: - Zdecydowanie tak.

I dodał: - Nagle rządzący chcą za wszelką cenę udowodnić, że to my ponosimy winę za to, że w kraju są problemy pracownicze. Ta formuła dialogu się wyczerpała, musimy zdefiniować na nowo dialog, mamy przygotowane nasze propozycje. Dla nas najważniejsze są postulaty, a rząd mówi nie bo nie - ocenił Piotr Duda.

Rekonstrukcja całego rządu

Szef "Solidarności" skomentował też zapowiadaną rekonstrukcję rządu. Premier Donald Tusk poinformował w piątek, że do zmian w rządzie dojdzie jeszcze w listopadzie.

Według Dudy rekonstrukcja to "pic na wodę, fotomontaż". - Ten rząd cały powinien być wymieniony. To co stało się wczoraj w Sejmie jeżeli chodzi o projekt obywatelski sześciolatków, to jest kolejny cyrk na kółkach. PSL udaje znowu tego dobrego policjanta tak jak to było przed referendum ws. emerytur. szkoda słów - powiedział Duda.

- Milion podpisów obywateli pójdzie do koszta. Ale my w odpowiednim momencie przypomnimy to politykom. Polacy mają prawo w bardzo ważnych sprawach się wypowiadać i w sprawie sześciolatków i wieku emerytalnego powinni się wypowiedzieć. Politycy raz na cztery lata obiecują przed wyborami gruszki na wierzbie a później robią co chcą - podkreślił.

Autor: mn//gak / Źródło: tvn24.pl, TVN24

Czytaj także: