- Jest zabawą, jest głupotą, czymkolwiek innym, ale na pewno nie jest ślubem - ocenia pierwszy w Polsce humanistyczny ślub gejów, katolicki publicysta Tomasz Terlikowski. Dla Ryszarda Giersza, który zawarł związek, jest powodem do dumy i poważnym wydarzeniem.
Ryszard Giersz od soboty z dumą obnosi się z obrączką na palcu. Jego ceremonia ślubna nie była zwyczajna, choć na pozór nie było w niej nic niezwykłego. Ryszard wziął ślub ze swoim partnerem.
- Przysięga małżeńska, wymienienie obrączek, podpisanie aktu ślubu wraz ze świadkami. No i kończy się ceremonia, życzenia są, no i dalej wesele jest. Tak samo jest jak w ślubach hetero - mówi Giersz.
Są ludzie, którzy chcą w takiej formie indywidualnej, osobliwej po prostu sobie coś przysiąc, przyrzec, potwierdzić swój związek, swoją więź. I my staramy im się to zapewnić. Marek Pawłowski, Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
Ślub humanistyczny otrzymali od polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Według jego członków, humaniści to "ludzie afirmujący Człowieka, jego potencjał twórczy i stwórczy, w nim upatrujący początek i koniec świata dzieł i wartości".
- Są ludzie, którzy chcą w takiej formie indywidualnej, osobliwej po prostu sobie coś przysiąc, przyrzec, potwierdzić swój związek, swoją więź. I my staramy im się to zapewnić - wyjaśnia Marek Pawłowski z Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.
Coraz popularniejsza forma
W 2008 roku po raz pierwszy w Polsce ślub humanistyczny wzięła kobieta z kobietą. Teraz po raz pierwszy mężczyzna z mężczyzną. Ta forma ślubów zyskuje jednak coraz więcej zwolenników, traktujących je jako rzeczywistą alternatywę.
- To nie była zabawa! W życiu! Nigdy do tej chwili nie podchodziliśmy, jak do zabawy. My tę chwile potraktowaliśmy jakby to był ślub normalny, w urzędzie stanu cywilnego - tłumaczy Giersz.
W gruncie rzeczy to jest trochę naigrywanie się z małżeństwa, to powinno mu się tego zakazać. Ale nie sądzę, żeby to było bardzo proste, dlatego trudno jest zakazać robienia z siebie głupków. Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki
Jednak ślubów humanistycznych nie uznaje ani państwo, ani Kościół. Ksiądz Jan Sikorski proponuje, żeby takie ceremonie traktować jako ciekawostkę, na pewno nie jako ślub w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.
- W samej nazwie odczytuje to jako pewną sprzeczność bo humanistyczny - w tym sensie, jeżeli dobrze rozumiem, nie mający odniesienia do Pana Boga. A słowo ślub jest wzięte ze słownika religijnego - mówi ks. Jan Sikorski.
Krytyka
Na użycie słowa "ślub" przy tego typu ceremoniach nie zgadza się również Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki: - W gruncie rzeczy to jest trochę naigrywanie się z małżeństwa, to powinno mu się tego zakazać. Ale nie sądzę, żeby to było bardzo proste, dlatego trudno jest zakazać robienia z siebie głupków.
- Gdyby Rzymianin z I wieku po Chrystusie dowiedziałby się o tego typu inicjatywach, to przypuszczam, że skojarzyłby je z pomysłem cesarza Kaliguli, który ze swojego konia uczynił senatora czy konsula - mówi ks. Grzegorz Dobraczyński z duszpasterstwa akademickiego w Toruniu.
Ale ślub humanistyczny ma zdaniem jego zwolenników być alternatywą dla osób, które nie utożsamiają się z żadną religią, a nie wystarcza im ślub cywilny. Albo po prostu nie mogą go wziąć.
- Za jeden z celów mamy ochronę praw mniejszości - to w sposób naturalny nie możemy ograniczać tego osobom tym, które chcą wziąć ślub, tylko dlatego, że są parami jednopłciowymi - dodaje Marek Pawłowski, Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów.
To nie konkurencja
Członkowie stowarzyszenia Racjonalistów twierdzą, że ich propozycja nie jest konkurencją dla ślubów kościelnych.
Zresztą nie wszędzie do ślubów humanistycznych podchodzi się tak negatywnie. W Norwegii, Stanach Zjednoczonych i Szkocji mają takie samo znaczenie cywilnoprawne jak w Polsce ślub kościelny. Wystarczy taki ślub wziąć i nie ma potrzeby rejestrowania go w urzędzie stanu cywilnego.
Pytanie, czy tak zwany ślub humanistyczny to krok w kierunku legalizacji małżeństw jednej płci. - Miejmy nadzieję, że niedługo rząd wkroczy i będziemy mogli wprowadzać związki małżeńskie normalnie, prawnie. Na tę chwilę to jest niemożliwe - mówi Ryszard Giersz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24