Przebudują systemy PESEL i CEPIK. Zmiany w meldunkach z poślizgiem

Zmiany w dowodach osobistych wejdą z dwuletnim poślizgiem
Zmiany w dowodach osobistych wejdą z dwuletnim poślizgiem
Źródło: TVN 24 | TVN24

MSW przebuduje systemy PESEL i CEPiK. Wszystko po to, by - jak twierdzi resort - poprawić ich funkcjonalność i zaoszczędzić 120 mln zł. W praktyce oznacza to również, że np. obowiązek meldunkowy zniknie dwa lata później niż planował rząd.

MSW podkreśla, że dzięki przebudowie PESEL i CEPiK uda się obniżyć koszty ich utrzymania o 30 proc. A w ciągu 5 lat da to oszczędności w wysokości ok. 120 mln zł.

Decyzję o przebudowie poprzedziła - jak podkreśla rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak - szczegółowa analiza wewnątrz ministerstwa, w zakresie funkcjonowania rejestrów.

"Przeprowadzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przegląd systemów informatycznych wykazał, że wiele urządzeń, a także część elementów oprogramowania, powinno zostać wycofane z eksploatacji, ze względu na awaryjność i wysoki koszt napraw" - poinformowała rzeczniczka MSW w oświadczeniu.

Nie bez znaczenia w całej sprawie była także kontrola przetargów na wykonanie systemów PESEL2 (do ewidencji ludności) i CEPiK (do ewidencji pojazdów i kierowców), którą przeprowadziło CBA. Okazało się wtedy, że w przetargach na te systemy doszło do korupcji.

"To jedyne rozsądne rozwiązanie"

Przebudowa systemów - jak poinformowała rzeczniczka MSW - powinna zakończyć się w 2015 r.

Wtedy też zmodernizowany rejestr PESEL umożliwi wejście w życie nowych przepisów dotyczących ewidencji ludności i dowodów osobistych oraz zniesienie rok później, czyli na początku 2016 r. obowiązku meldunkowego.

A to oznacza, że wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań w ewidencji ludności i pojazdów zostanie przesunięte aż o dwa lata.

- W praktyce oznacza to, że np. obowiązek meldunkowy zniknie dwa lata później, niż zakładaliśmy, czyli od stycznia 2016 r. Poczekamy też na dostęp do danych o ewidencji ludności z dowolnego urzędu w kraju - przyznaje w rozmowie z "GW" Roman Dmowski, wiceminister spraw wewnętrznych.

I dodaje: - Zdaję sobie sprawę z niedogodności. Ale to jedyne rozsądne rozwiązanie w tej sytuacji.

Autor: mac//kdj / Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

Czytaj także: