"Good night and good luck". Profesor Łętowska wychodzi ze studia

Gościem "Faktów po Faktach" był profesor Ewa Łętowska
"Good night and good luck". Profesor Łętowska wychodzi ze studia
Źródło: TVN 24

- Jeżeli dobiegną do końca te głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym, będziemy mieli wygaszone państwo prawa - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, była sędzia Trybunału Konstytucyjnego i była rzecznik praw obywatelskich.

- Mieliśmy praktyczną lekcję tego, jak wygląda demokratyzm stanowienia prawa w naszym kraju. W związku z tym nie jesteśmy już chyba demokratycznym państwem, prawa też nie - mówiła profesor. W ten sposób skomentowała wtorkową debatę w Sejmie nad projektem ustawy PiS o Sądzie Najwyższym.

"Chodzi o władzę"

Oceniła, że "w całej sprawie (przyjęciu ustawy o Sądzie Najwyższym - red.) chodzi o cztery rzeczy", czyli media, wolne wybory, partie polityczne (PKW ocenia subwencje, odwołanie w tej sprawie może iść do SN - red.) oraz "wytworzenie sytuacji, w której sędziowie i adwokaci pięć razy się zastanowią, czy aby jakaś sytuacja nie sprowadzi na nich postępowania dyscyplinarnego przez w specjalny sposób ukształtowane postępowanie, na które ma przemożny wpływ Prokurator Generalny".

- Sąd Najwyższy będzie obsadzony sędziami, którzy przed wydaniem wyroku będą musieli się zastanowić, czy aby jego wydanie nie wpłynie źle na przebieg ich kariery, czy na postrzeganie Sądu Najwyższego. Oni w tym wypadku mogą się zawahać, kiedy będą orzekali na przykład o mediach, które będą naruszały czyjeś dobra osobiste, w których trzeba będzie ukarać kogoś z dziennikarzy za nadużycie wolności słowa - mówiła profesor.

Stwierdziła, że "nie ma już więcej co na ten temat mówić". - Chodzi o władzę. Władzę, wykonywaną za pośrednictwem Sądu Najwyższego odpowiednio ukształtowanego i odpowiednio ukształtowanego postępowania dyscyplinarnego realizowanego w tym sądzie, nad mediami, nad partiami politycznymi - powiedziała.

Skomentowała też słowa premier, która mówiła między innymi o "korporacjach sędziowskich" oraz o "kaście".

- Ten język, którego dziś doświadczyłam i którego doświadczam na co dzień, uważam za obrzydliwy i krzywdzący. Ja nic więcej nie mam do dodania w tej chwili i ja zakończę w jeden sposób - good night and good luck państwo z mediów - podsumowała profesor i wstała.

Wychodząc ze studia, dodała, że przyjdzie kiedyś na wywiad, "jeżeli będzie ku temu jeszcze okazja".

Profesor Łętowska wychodzi ze studia

Profesor Łętowska wychodzi ze studia

ZOBACZ CAŁY PROGRAM

Sąd Najwyższy według Prawa i Sprawiedliwości

Prawo i Sprawiedliwość złożyło poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Pojawił się na stronach Sejmu w środę około godziny 23. Wraz z uzasadnieniem liczy 139 stron, został już mu nadany numer.

Projekt zakłada, że po wejściu w życie ustawy sędziowie Sądu Najwyższego przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez ministra sprawiedliwości. Minister wskaże także sędziego, który będzie wykonywał zadania i kompetencje I prezesa Sądu Najwyższego, jeśli prezes zostanie przeniesiony w stan spoczynku.

Projekt zakłada także przeniesienie w stan spoczynku sędziów, którzy osiągną 65. rok życia. I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf w listopadzie kończy 65 lat.

Trzy nowe izby, obsada ministra

W Sądzie Najwyższym wyodrębnione zostaną także trzy nowe Izby - prawa prywatnego, prawa publicznego i dyscyplinarna. To minister sprawiedliwości przyporządkuje sędziów do konkretnych izb.

Projekt zakłada również wprowadzenie szeregu zmian w zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów Sądu Najwyższego.

Zmiany w Sądzie Najwyższym, które chce wprowadzić PiS
Zmiany w Sądzie Najwyższym, które chce wprowadzić PiS
Źródło: tvn24

Autor: mart//plw / Źródło: TVN 24

Czytaj także: