O torturowaniu więźniów dowiedziałem się, kiedy były pierwsze przecieki prasowe, czyli w 2006 roku. Wcześniej nie mieliśmy o tym informacji - mówił w "Kropce nad i" Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent przyznał, że publikacja raportu ws. działań CIA to ciężki cios dla USA i ich pozycji na świecie. - W Moskwie i Pekinie zacierają ręce, że otrzymali taką informację – powiedział Kwaśniewski.
Aleksander Kwaśniewski stwierdził, że o torturowaniu więźniów w Starych Kiejkutach dowiedział się dopiero z prasy. - O torturowaniu więźniów dowiedziałem się, kiedy były pierwsze przecieki prasowe, czyli w 2006 roku. Wcześniej nie mieliśmy o tym informacji - powiedział.
"Nasz wywiad zaniepokoiło"
Kwaśniewski przyznał, że po atakach terrorystycznych w USA w 2001 roku, nawiązano współpracę z CIA na poziomie wywiadowczym i stworzono możliwość używania szkoły wywiadu w Starych Kiejkutach przez stronę amerykańską.
- W 2002 roku Amerykanie zwrócili się do Polski i nasz wywiad się zgodził. Oni powiedzieli, że chcą spokojnego obiektu, aby mieć miejsce do rozmów z terrorystami gotowymi do współpracy - powiedział były prezydent. - Prawdopodobnie Amerykanie mieli większe zaufanie do polskiego wywiadu niż do innych - dodał. - Cała idea nie powstała na stopniu prezydenckim czy premierowskim, tylko na poziomie wywiadów - podkreślił były prezydent.
- Nasz wywiad zaniepokoiło, że Amerykanie starają się nie dopuścić nikogo do obiektu w Starych Kiejkutach. Spowodowało to, że zaczęliśmy myśleć, że nie wszystko tam musi odbywać się tak jakbyśmy chcieli - powiedział Kwaśniewski.
Były prezydent powiedział, że Polska miała więc prawo wierzyć, iż wszystko będzie się odbywało zgodnie z prawem. - Byłem wstrząśnięty tym, że w Polsce torturowano więźniów. Jeśli w Starych Kiejkutach stosowano tortury, to jest to zdecydowanie nie do zaakceptowania - powiedział Kwaśniewski.
- Śpię spokojnie. Nie ja torturowałem. Jeśli mam wyrzuty sumienia wobec siebie i coś miałbym radzić swoim następcom to - w żaden sposób nie powinno się podejmować takich działań, jeśli nie były podpisane na odpowiednim szczeblu - stwierdził.
- Ja i Leszek Miller działaliśmy w jak najlepszej wierze. Wszystko działo się w warunkach wojny z terroryzmem - podkreślił były prezydent.
Kwestia finansowa
Odnosząc się do pojawiającej się w raporcie kwestii finansowej, Kwaśniewski powiedział, że "to prawdopodobnie nieporozumienie". - Raport CIA jest pełen błędów, nieporozumień i interpretacji politycznych. Nie oddaliśmy Amerykanom żadnego obiektu - wypożyczyliśmy go i to bez żadnej kasy - powiedział Kwaśniewski.
Chodzi o informacje, że CIA przekazało zaczernioną w raporcie kwotę opiewającą na "miliony dolarów". W styczniu zeszłego roku "The Washington Post" napisał, że Polska miała dostać w 2003 roku od USA 15 milionów dolarów za udostępnienie Amerykanom ośrodka w Starych Kiejkutach. Według raportu Senatu, po otrzymaniu pieniędzy owo państwo było bardziej "elastyczne" w odniesieniu do przyjmowania więźniów i daty zamknięcia ośrodka. CIA przyznawała jednak, że więzienie było przepełnione.
Obama rozmawiał z Kopacz
Prezydent USA Barack Obama zadzwonił w nocy z poniedziałku na wtorek do polskiej premier Ewy Kopacz i poinformował ją, że we wtorek zostanie opublikowany raport Senatu USA dotyczący więzień CIA. Obie strony wyraziły nadzieję, że publikacja tego raportu nie wpłynie negatywnie na relacje Polska-USA.
- Prezydent Obama słusznie ocenia, że skutki raportu dla USA mogą być bardzo złe, że wiarygodność sojusznicza Stanów Zjednoczonych słabnie. Amerykanie potrzebują zaś sojuszników jak powietrza. W rozmowie z Kopacz Obama na pewno prosił o dokładne przeczytanie raportu i zapewnił o chęci utrzymania jak najlepszych stosunków z Polską. Myślę, że przez raport nt. więzień CIA zagrożeni są wszyscy sojusznicy USA - powiedział były prezydent.
"W Moskwie i Pekinie zacierają ręce"
- Ten raport jest oskarżeniem CIA, ważnej instytucji USA, że wykonywała swoje obowiązki częściowo niezgodnie z prawem - ocenił Kwaśniewski.
W raporcie pojawia się informacja, że CIA nie informowała o stosowanych metodach nawet ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha. - Jeżeli oszukiwano prezydenta Busha, wprowadzano go w błąd, nie informowano o wszystkim, to jest to de facto zapowiedź upadku USA. Jeżeli tak poważna agencja (jak CIA – red.) w supermocarstwie ma czelność oszukiwać własnego prezydenta, to państwo to jest w głębokim kryzysie. W Moskwie i Pekinie zacierają ręce, że otrzymali taką informację – powiedział były prezydent RP.
Raport ws. tortur
Senat USA opublikował we wtorek streszczenie raportu, w którym ocenia, że program przesłuchań, jaki CIA prowadziła w walce z terroryzmem, był nie tylko niezwykle brutalny, ale też nieskuteczny, a torturowanie wykraczało daleko poza granice prawa.
W ujawnionym mającym 525 stron dokumencie, który jest streszczeniem liczącego ponad 6 tys. stron raportu, nie padają nazwy państw, które współpracowały z USA i zgodziły się mieć na swym terytorium tajne ośrodki CIA. Nazwy miejsc, w których przetrzymywani byli więźniowie, zakodowano kolorami - "zielone", "niebieskie" czy "czarne" miejsce zatrzymań. Utajnione pozostały też nazwiska agentów, którzy przeprowadzali brutalne przesłuchania.
Autor: kło//gak/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24