- Uważam, że jedyna sprawiedliwa kara, to kara śmierci - powiedział Jacek Kurski (SP) w "Faktach po Faktach", odnosząc się do sprawy Mariusza T. Według europosła dożywocie to niepotrzebne "wydawanie pieniędzy na zwyrodnialców". Drugi z gości, Włodzimierz Czarzasty (SLD), choć uznał, że Mariusz T. nie powinien pozostawać na wolności, to o karze śmierci powiedział wprost: - Nigdy się na nią nie zgodzę.
W poniedziałek, dzień przed opuszczeniem więzienia przez Mariusza T., dyrektor placówki złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, informując w dokumencie, że w celi więźnia znaleziono materiały noszące znamiona treści pornograficznych.
Prokuratura stwierdziła jednak, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Mariusz T. wyszedł na wolność.
Bestie wychodzą na wolność
Jacek Kurski domaga się, by premier Donald Tusk znalazł winnego tej sytuacji i go ukarał. - Jest coś takiego jak odpowiedzialność polityczna. Bestie wychodzą na wolność, ośmieszając państwo - ocenił Kurski.
Włodzimierz Czarzasty bardzo stanowczo podkreślił, że w tej sprawie nie można stosować relatywizmu. - Prawo jest prawem - skwitował.
Według polityka SLD, Mariusz T. powinien siedzieć w więzieniu do końca życia. Co do tego nie ma wątpliwości. Wątpliwości natomiast budzi to, co państwo robi z tą sprawą. - Będzie tak, że ludzie staną po jego (Mariusza T. - red.) stronie - mówił Czarzasty. Dlatego, jak dodał, trzeba egzekwować prawo, które w tej chwili istnieje i działać, tak by ustanowić nowe - lepsze.
Kara śmierci dla "zwyrodnialców"
Takie nowe prawo, według Kurskiego, powinno obejmować karę śmierci. - Uważam, że jedyna sprawiedliwa kara, to kara śmierci - powiedział europoseł Solidarnej Polski, zaznaczając, że dożywocie to niepotrzebne "wydawanie pieniędzy na zwyrodnialców".
Czarzasty zaznaczył jednak, że nie wolno wprowadzać prawa, w oparciu o analizę jednego przypadku. - Ja na karę śmierci, w oparciu o jeden albo drugi przypadek, nigdy się nie zgodzę. Egzekwujmy to prawo, które obowiązuje - podkreślił w "Faktach po Faktach".
Na wolności
We wtorek Mariuszowi T. upłynęła kara 25 lat więzienia. Mężczyzna wyszedł na wolność, ale jest możliwe, że znów będzie izolowany. Stanie się tak, jeśli sąd 3 marca na posiedzeniu uzna, że jest osobą niebezpieczną i należy go umieścić w specjalnym ośrodku.
T. został skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na tle seksualnym na karę śmierci, zamienioną później na 25 lat więzienia.
Autor: jlo//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24