Czworo zabitych, ranni w szpitalach. Hiszpana, domniemanego sprawcy wypadku nie można przesłuchać

Kilkanaście samochodów zderzyło się na 174. kilometrze autostrady A4
Czworo zabitych, ranni w szpitalach. Sprawcą karambolu prawdopodobnie obcokrajowiec
Źródło: tvn24

Na razie wrocławscy śledczy nie mogą przesłuchać domniemanego sprawcy czwartkowego karambolu na A4. To obcokrajowiec. Za kierownicą tira siedział Hiszpan. Teraz jest w szpitalu. Na przesłuchanie nie pozwala jego stan zdrowia. W karambolu zginęły 4 osoby, a 13 zostało rannych. Ciężarówka staranowała 10 samochodów i przygniotła busa.

Policjanci pracują nad ustaleniem przyczyn wypadku na A4. - Wstępne ustalenia wskazują na to, że kierowca samochodu ciężarowego prawdopodobnie najechał na auta stojące w korku. Być może nie zauważył sytuacji, jaka była na drodze - mówi nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. By ustalić przyczyny zdarzenia potrzebne jest przesłuchanie kierowcy i świadków.

Policja i straż pożarna o karambolu na A4

Policja i straż pożarna o karambolu na A4

To jednak na razie jest niemożliwe. Wciąż nie wiadomo, kiedy kierowca będzie mógł porozmawiać ze śledczymi.

- Stan jego zdrowia nie pozwala na przeprowadzenie przesłuchania - informuje Jakub Przystupa z wrocławskiej prokuratury okręgowej.

Lekarze nie chcą mówić o stanie zdrowia kierowcy. Wszystko dlatego, że mężczyzna zabronił im udzielać informacji na ten temat.

Wiadomo jedynie, że kierowca jest Hiszpanem. W chwili wypadku był trzeźwy.

Pierwsze zdjęcia z wypadku dostaliśmy na Kontakt 24

Karambol na A4

Karambol na A4. Zobacz nagranie z drona

"Szczątki ciał i zniszczone pojazdy"

Do wypadku doszło w czwartek około godz. 18:30 w powiecie oławskim, na 174. kilometrze autostrday A4 w kierunku z Wrocławia do Katowic.

Samochód ciężarowy - jak relacjonowała reporterka TVN24 - najprawdopodobniej z dużą prędkością uderzył w stojące w korku samochody osobowe. Naczepa przygniotła busa, w którym jechały cztery osoby. Wszystkie zginęły na miejscu. Wcześniej policja informowała o sześciu ofiarach śmiertelnych. Na szczęście te informacje się nie potwierdziły. Ratownicy na miejscu walczyli z czasem. - Widok był tragiczny, szczątki ciał i zniszczone pojazdy. Robiło to wrażenie nawet na ratownikach - mówi Krzysztof Gielsa z dolnośląskiej straży pożarnej.

Ranni, ale bez zagrożenia dla życia

W sumie w wypadku rannych zostało 13 osób, z czego 11 odwieziono do szpitali w Oławie, Wrocławiu i Opolu. Wiadomo, że poszkodowani mają urazy kręgosłupa, uszkodzenia narządów wewnętrznych, urazy kończyn dolnych i górnych i złamania. Wśród hospitalizowanych osób jest jedno dziecko. Stan wszystkich rannych lekarze określają zgodnie jako "stabilny".

Jedna z poszkodowanych osób została przetransportowana śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego do stolicy Dolnego Śląska. - Do naszej placówki trafiła 23-latka. Ma uraz wielomiejscowy, obrażenia kręgosłupa odcinka szyjnego, piersiowego i lędźwiowego. Kobieta pozostaje u nas na obserwacji - informuje Marcin Temler, doktor z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Poszkodowani w wypadku na A4

Poszkodowani w wypadku na A4

Policja: ostateczny bilans wypadku to cztery ofiary śmiertelne

Policja: ostateczny bilans wypadku to cztery ofiary śmiertelne

Autostrada już przejezdna

Utrudnienia na A4 trwały w sumie 11 godzin, strażacy do poranka sprzątali z jezdni rozbite szkło, które przewoziła w naczepie ciężarówka. Auta kierowano na objazdy drogą krajową nr 94. Korek w kierunku Katowic sięgał we wczesnych godzinach wieczornych 8 km, o połowę krótszy był zator w stronę Wrocławia. Wjazdy na A4 były blokowane od strony Krajkowa, Bielan i od DK8.

W piątek nad ranem GDDKiA poinformowała, że autostrada jest już przejezdna w obu kierunkach.

W akcji ratowniczej uczestniczyli ratownicy z kilkunastu karetek oraz dwóch śmigłowców LPR. Do pomocy rannym skierowano również kilka zastępów straży pożarnej.

Autor: eos, adso,pk, sfo, tam//rzw / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: