65 usterek w trzy miesiące na trasie katastrofy

 
Na trasie Kozłów -Starzyny przez trzy miesiące doszło do 65 usterek
Źródło: PAP/Piotr Polak

Na trasie, gdzie w sobotę zderzyły się pociągi, w ciągu ostatnich trzech miesięcy doszło łącznie do 65 różnego rodzaju usterek. Najczęściej były to uszkodzenia urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Trzy razy częściej do awarii dochodziło na posterunku Starzyny, z którego dyżurny ruchu ma usłyszeć zarzuty doprowadzenia do katastrofy kolejowej, niż na posterunku Sprowa - wynika z dokumentów, do których dotarła TVN24.

Księga wypadków i incydentów kolejowych dla IZ Kielce, linii nr 64 za okres 30.11.2011 - 03.03.2012, do której dotarliśmy, zawiera zestawienie usterek na linii 64 (odcinek Kozłów-Starzyny) od momentu uruchomienia posterunku odgałęźnego Sprowa (30.11.2011). W skład całej trasy wchodzą kolejno: Kozłów-Sprowa-Starzyny. To na niej pod Szczekocinami (pomiędzy Sprową a Starzynami) w sobotę zderzyły się dwa pociągi - jadący Warszawy do Krakowa IR "Matejko" oraz jadący z Przemyśla do Warszawy TLK "Brzechwa". Stało się tak dlatego, że "Matejko" na zwrotnicy w miejscowości Starzyny, pociąg zamiast skręcić w prawo i skierować się na tor nr 2, pojechał prosto. "Brzechwa" na tory wjeżdżał z posterunku Sprowa.

ZOBACZ JAK PRZEBIEGŁA KATASTROFA

Najwięcej usterek w styczniu

W okresie i na trasie, który obejmuje księga, doszło do 65 różnego rodzaju usterek - 44 na trasie Kozłów-Starzyny, 15 na posterunku Starzyny i 5 na posterunku Sprowa.

Najbardziej "awaryjnym" miesiącem był styczeń - miało wtedy miejsce 23 uszkodzeń (w porównaniu: 19 w grudniu, 21 w lutym i 2 w marcu). 15 z nich wydarzyło się na trasie, pozostałe na posterunkach. I znowu, ponad dwa razy więcej z nich na posterunku w Starzynach (5) niż Sprowie (2).

Problemy Starzyn

Trasa Kozłów-Sprowa (fot
Trasa Kozłów-Sprowa (fot
Źródło: targeo.pl

Jak wynika z danych w księdze, najczęstszymi usterkami były te związane z różnymi uszkodzeniami urządzeń sterowania ruchem kolejowym SRK, w tym semaforów.

Na posterunku w Starzynie doszło do sześciu awarii urządzeń sterowania ruchem, w tym semaforów. Cztery razy miał miejsce błąd określany jako "brak kontroli położenia rozjazdu", co oznacza że dyżurny nie może przełożyć zwrotnicy i skierować pociągu na konkretny tor. Ponadto trzykrotnie odcinki wykazywały tzw. zajętość (z powodu niepoprawnego działania sprzętu dyżurny nie wiedział, czy pociąg faktycznie znajduje się na danym torze), a dwukrotnie doszło do usterki urządzeń półsamoczynnej blokady liniowej (to ona nie pozwala, by na zajęty już tor, wjechał drugi pociąg)

Z kolei na posterunku w Sprowie doszło w ciągu trzech miesięcy tylko do pięciu awarii - uszkodzenia kabla od odcinków, awarii semaforu (dwukrotnie), układu nastawczego w rozjeździe i braku kontroli położenia rozjazdu.

Usterki tuż przed katastrofą

Z dokumentów wynika także, że do kilka minut przed katastrofą doszło do usterki zwrotnicy i semafora.

Odnosząc się do tych informacji Tomasz Ozimek z prokuratury w Częstochowie powiedział, że "postawienie zarzutu dyżurnemu ruchu posterunku Starzyny poprzedzone było zapoznaniem się ze stanem technicznym zwrotnicy na tym posterunku". - Zwrotnica posiada dwa mechanizmy uruchamiania - automatyczny i ręczny. System ręczny był sprawny, ale nic nie świadczy o tym, że dyżurny ruchu go wykorzystał - dodał jedynie. Prokurator nie odniósł się jednak do informacji, że kilka minut przed katastrofą na posterunku Starzyny pojawiła się usterka automatycznego systemu uruchamiania zwrotnicy

ZOBACZ DOKUMENT, DO KTÓREGO DOTARŁA TVN24

ZOBACZ USTAWIENIE ZWROTNIC NA POSTERUNKU STARZYNY

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: