Samorząd studentów UAM odwołał drugi dzień imprezy na poznańskim Morasku. To efekt demolki w tramwajach i wypadku na pobliskich torach kolejowych. Zginął młody mężczyzna, który prawdopodobnie wpadł pod pociąg wracając z imprezy.
Zgłoszenie o znalezieniu ciała policja otrzymała około godziny 7 rano.
- Ciało miało bardzo poważne obrażenia głowy. Był to 22-letni mieszkaniec pobliskiego osiedla Jana III Sobieskiego. Policja nie wyklucza, że wracał on z grillowania. Jest to bowiem naturalna droga z kampusu na osiedle, na którym mieszkał - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Policjanci zastrzegają, że w tej sprawie dopiero zaczyna się postępowanie, a przebieg wydarzeń będzie dopiero odtwarzany. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że 22-latek nie był studentem.
- Sprawa rzeczywiście zbiega się w czasie i przestrzeni z Wielkim Grillowaniem UAM, ale na razie nie mamy podstaw, żeby te dwa zdarzenia ze sobą łączyć. Prowadzimy śledztwo - zastrzega Dawid Marciniak z wielkopolskiej policji.
Koniec grillowania
Przed południem samorząd studentów Uniwersytetu Adama Mickiewicza zdecydował się na odwołanie drugiego dnia imprezy, o czym poinformował w komunikacie :
W związku z tragicznym wypadkiem kolejowym oraz incydentami mającymi miejsce na trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju koncerty w ramach 9. Wielkiego Grillowania UAM w dniu 9.05.br. zostają odwołane.Uczestników imprezy serdecznie przepraszamy za niedogodności i prosimy o wyrozumiałość.
- Decyzja nie mogła być inna. Ze względu na to, co się działo na linii tramwajowej PST, oraz ten tragiczny wypadek kolejowy już poza kampusem Morasko zatrzymujemy imprezę, nic więcej nie będzie się odbywało. Przepraszamy ludzi, którzy liczyli na koncerty - mówi Piotr Okonkowski, przewodniczący parlamentu studentów UAM.
Demolka w tramwajach
Drugim powodem odwołania imprezy były nocne wybryki z udziałem studentów na trasie "pestki". Najpierw miało tam dojść do pobicia bezdomnego, który został następnie wypchnięty z wagonu. Potem napierający tłum uszkodził drzwi w pięciu wagonach. Mogło też dojść do tragedii, gdy dwóch, prawdopodobnie pijanych mężczyzn wypadło z tramwaju na torowisko. Na szczęście zauważył to motorniczy.
Jak mówi rzeczniczka MPK, Iwona Gajdzińska, około 1 w nocy jedna z kobiet na peronie, w trakcie wjazdu wagonu na przystanek, została dosłownie stratowana przez napierający tłum. Pogotowie ratunkowe zabrało ją do szpitala o godz. 1:30.
- W tramwajach wyrywane były drzwi, na przystanku Kurpińskiego zostały nawet wyrzucone na przystanek. Szkody odnotowaliśmy w pięciu pojazdach na 6 kursujących. Trudno powiedzieć czy to była celowa demolka, chuligańskie wybryki czy skutek działania tłumu, ale trudno też mówić o świadomych działaniach w odniesieniu do nietrzeźwych ludzi - stwierdza Gajdzińska.
Autor: kk/r / Źródło: TVN24 Poznań