Jeden z Reporterów24 nagrał kierowców, którzy wjeżdżali na przejazd kolejowy w podpoznańskich Owińskach (woj. wielkopolskie), mimo migających czerwonych świateł i opuszczonych szlabanów. - Pierwszy raz widziałem taki przejazd, który da się ominąć i taka fala kierowców zdecydowała sobie skrócić czas oczekiwania - przyznaje autor nagrania. Kolejarze zmian na przejeździe kolejowym nie planują. Ich zdaniem wydłużenie rogatek nie ukróci takich zachowań.
Jak relacjonował reporter TVN24, w miejscu widocznym na nagraniu miała przejechać drezyna techniczna, która czyściła tory. Wydłużony czas oczekiwania kierowców wynikał z faktu, że poruszała się dużo wolniej niż inne pociągi i więcej czasu zajęło jej dojechanie do czujnika, który podnosi rogatki.
Kilka minut do czujnika
- To było tylko kilka minut. Gdy pociągi poruszają się normalnie z prędkością, która tam obowiązuje, czyli około 100-120 km/h, zamknięcie przejazdu trwa maksymalnie 10-15 sekund - mówi o zarejestrowanej sytuacji Zbigniew Wolny z PKP PLK w Poznaniu.
Te "kilka minut" to było zbyt wiele dla części kierowców.
- Nie wytrzymali czasu oczekiwania i postanowili go skrócić omijając zaporę. Było to kilkanaście samochodów, z czego kilka udało się nagrać. Pierwszy raz widziałem taki przejazd, który da się ominąć i taka fala kierowców zdecydowała sobie skrócić czas oczekiwania - przyznaje Paweł Górczyński, świadek zdarzenia, który nagrał filmik.
Zdaniem Wolnego nawet najbardziej zaawansowane technologicznie bariery nie powstrzymałyby kierowców.
Będą mandaty?
Niewykluczone, że dzięki nagraniu, policji uda się ukarać kierowców popełniających wykroczenia. - Za wjazd na czerwonym świetle grozi od 300 do 500 zł mandatu i 6 punktów karnych. Natomiast omijanie opuszczonych zapór to 300 zł i 4 punkty karne - wyjaśnia Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań