Pośmialiśmy się i co dalej? Takich inwestycji może powstać więcej

Barierki nie spotkały się z przychylnością rowerzystów
Barierki nie spotkały się z przychylnością rowerzystów
Źródło: dziennikustaw.gov.pl, Kontakt24

Podwrocławską ścieżkę rowerową zdążyli obśmiać internauci z całej Polski. Niezrażeni i zadowolni z siebie są za to drogowcy, którzy za ponad milion złotych ustawili kilometry barierek w szczerym polu. Tłumaczą, że to rozwiązanie wymogło rozporządzenie ministra. Regulacja wciąż obowiązuje, a to oznacza, że podobnych inwestycji może pojawić się w Polsce więcej.

Podwrocławska inwestycja ma już niemal 4 lata, ale dopiero kilka dni temu zrobiło się o niej głośno w całej Polsce. Na zdjęciu opublikowanym w internecie widać dwa rzędy biało-czerwonych barierek, które ciągną się przez blisko 9 km, "chroniąc" ścieżkę rowerową. Większość komentujących nie pozostawia na inwestycji suchej nitki.

Bo liczą się przepisy a nie aspekt wizualny

GDDKiA twierdzi, że barierki mają chronić pieszych i rowerzystów korzystających ze ścieżki biegnącej równolegle do ruchliwej drogi krajowej nr 5. Drogowcy wydają się być zadowoleni z inwestycji i zasłaniają się rozporządzeniem ministra infrastruktury z 2003 roku, które przewiduje ustawienie barierek, jeśli ścieżka położona jest "powyżej 0,5 m od poziomu terenu".

Warto zwrócić uwagę, że nie trzymali się go kurczowo. Gdyby tak było słupkostrada miałaby dodatkowo "elementy pionowe (szczebliny) o rozstawie nie większym niż 0,14 m".

Zapisy z załącznika do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 2003 roku:

Zapisy dotyczące barierek
Zapisy dotyczące barierek
Źródło: dziennikustaw.gov.pl | Załącznik 1-4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 roku

Tak powinny wyglądać barierki
Tak powinny wyglądać barierki
Źródło: dziennikustaw.gov.pl | Załącznik 1-4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 roku

- Projekt był pozytywnie zaakceptowany na etapie konsultacji społecznych, w których uczestniczyły wszystkie gminy, przez które przebiegała ścieżka – informuje Michał Radoszko z dolnośląskiej GDDKiA. Pozytywnie zaopiniować miała go także policja i inspektorat nadzoru budowlanego.

Choć większość rowerzystów krytykuje wprowadzone za około milion złotych rozwiązanie, GDDKiA jest niewzruszona i przekonuje, że ustawiła barierki dla ich dobra.

– Każdy ma prawo do swojej opinii i może subiektywnie oceniać zdjęcia wykadrowane w ten czy inny sposób. Dla nas najważniejsze są kwestie bezpieczeństwa i poruszanie się w ramach przepisów prawa. Aspekt wizualny nie jest w tym przypadku najważniejszy – przekonuje Radoszko.

"Można przelecieć przez barierki i skręcić sobie kark"

– To bardziej niebezpieczne niż bezpieczne - nie ma jednak wątpliwości Maja Włoszczowska, wielokrotna medalistka mistrzostw świata, która na rowerach zna się chyba jak mało kto.

- Każdy kto jeździ na rowerze widzi w tym więcej zagrożeń niż bezpieczeństwa. Zjazd na pobliskie pole pozwoliłby rowerzyście uniknąć kolizji, tak jak dla kierowców wyjściem ratunkowym jest nieraz pobocze, tak w tym przypadku jednym wyjściem jest barierka. A to może być bolesne – ocenia Włoszczowska.

– Jak ktoś wjedzie w pole to nie będzie aż takiej tragedii, a tak może przelecieć przez barierki i skręcić sobie kark – wtóruje jej Czesław Lang, utytułowany kolarz i organizator Tour de Pologne.

Podobnymi spostrzeżeniami dzielą się też szeregowi rowerzyści: - Bez sensu, przewrócę się i rozbiję głowę – denerwuje się Robert, którego spotkaliśmy na wrocławskim rynku. – Idea? Żeby ktoś sobie wybił zęby. Nie podoba mi się to – dodaje Marcin.

Na co poszedł milion złotych?

Rowerzystom nie podoba się, że zasłaniając się ich bezpieczeństwem, na inwestycję, którą oceniają jako absurdalną wydano ponad milion złotych: – Za tyle pieniędzy można byłoby pociągnąć ścieżkę dalej. To przesada i przerost formy nad treścią – twierdzi Lang.

Rozwiązanie zastosowane przez GDDKiA krytykują zresztą nawet inni urzędnicy: - To kompletnie niepotrzebne, ale wpisuje się w trend panujący w Polsce zgodnie z którym za wszelką cenę należy zabezpieczyć rowerzystę przed niebezpiecznym polem - śmieje się Daniel Chojnacki, oficer rowerowy Wrocławia.

I dodaje, że skoro drogowcy przepis znajdują to powinni też "obarkierkować" wszystkie wały po których jeżdżą fani dwóch kółek. Mieszkańców stolicy Dolnego Śląska uspokaja: takich inwestycji we Wrocławiu na pewno się nie spodziewajmy.

Czekamy na odpowiedź ministerstwa

Czy wytyczne ministerstwa, na które powołuje się GDDKiA rzeczywiście powinny być w tym przypadku zastosowane? A jeśli tak, to czy obowiązujące przepisy są życiowe, czy tylko zmuszają urzędników do wydawania publicznych pieniędzy?

O komentarz w sprawie barierek poprosiliśmy Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Zapytaliśmy też o to, czy możemy spodziewać się kolejnych podobnych realizacji i czy ta jest rzeczywiście zgodna z przepisami.

Czekamy na odpowiedź.

Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: