"Prezydenta nie zaproszę, nie przyciągnie młodych"

Owsiak: za rok Clinton
Owsiak: za rok Clinton
Źródło: TVN24, PAP

- Za rok zaprosimy Billa Clintona. Bo dlaczego nie? – deklarował w „Faktach po Faktach” TVN24 Jurek Owsiak. Jak dodał, Przystanek Woodstock ma zasadę, że czynnych polityków nie zaprasza. A nawet gdyby, to „Lech Kaczyński chyba nie ma w sobie tyle magnesu, żeby przyciągnąć młodych ludzi”.

Na tegoroczny Przystanek Woodstock przyjechało prawie pół miliona osób. Byli też goście honorowi – podczas Akademii Sztuk Przepięknych z młodzieżą rozmawiali m.in. Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, Janusz Kochanowski, Michael Lang, Leszek Możdżer, Bohdan Łazuka.

"Polityki tu nie zapraszamy"

- Wielkim przeżyciem było dla mnie to, że Wałęsa usłyszał skandowanie Lechu, Lechu, że Tadeusz Mazowiecki dostał brawa, że Stanisławowi Tymowi zaśpiewali "łubu dubu” – przyznał Owsiak. Zapewniał, że zaprosił „nie polityków, a symbole”, a zarzuty rosnącego upolitycznienia festiwalu są absurdalne.

- Polityki tu nie zapraszamy. Profesora Leszka Balcerowicza zaprosiliśmy, gdy już nie był szefem NBP. Z Wałęsą rozmawialiśmy o historii. Indoktrynacja? Nie ma bardziej bzdurnego ostrzeżenia – stwierdził.

Clinton, dlaczego nie?

Plany na przyszły rok są jeszcze ambitniejsze. Po swoim wystąpieniu Lech Wałęsa powiedział Owsiakowi, że teraz nikt mu nie odmówi, a twórca Wielkiej Orkiestry najwyraźniej postanowił w to uwierzyć. – Za rok Bill Clinton. Dlaczego nie? Dlaczego nie mamy sięgać po ludzi, którzy tworzą historię świata? Albo Al Gore czy Dalajlama, myślimy o takich ludziach - zdradził.

Pytany, czy zaprosiłby obecnego prezydenta, Owsiak nie wykazał większego entuzjazmu. – To czynny polityk. Poza tym pan Lech Kaczyński chyba nie ma w sobie tyle magnesu, żeby przyciągnąć młodych ludzi. Ale może się mylę – zastrzegł.

To czynny polityk. Poza tym pan Lech Kaczyński chyba nie ma w sobie tyle magnesu, żeby przyciągnąć młodych ludzi. Ale może się mylę jo

Rekordowy Przystanek

Podobnie jak w poprzednim roku Przystanek Woodstock trwał trzy dni. W tym roku na festiwalu padało wiele rekordów. Przyjechało - jak podają organizatorzy - prawie pół miliona osób. W mobilnym punkcie krwiodawstwa pojawiło się ponad 2 tys. dawców. Wystąpiła rekordowa liczba wykonawców. W sumie na dużej scenie zagrało 30 zespołów, m.in. Voo Voo, Juliette Lewis, Dżem, Clawfinger oraz Guano Apes.

Źródło: tvn24

Czytaj także: