- Najwyraźniej strach pozwać dziennikarzy, bo za nimi stoi redakcja, prawnicy. Wtedy można pozwać osobę, która tym dziennikarzom uwierzyła - tak blogerka Kataryna komentuje w rozmowie z portalem tvn24.pl list Krzysztofa Czumy - syna ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy, w którym domaga się on zaprzestania publikacji bloga przez popularną, ale anonimową dotąd Katarynę, żąda ujawniania jej personaliów i grozi sądem. Pół żartem, a pół serio Kataryna, która dziś przebywa poza domem dodaje: - Jak wrócę, to się policzymy.