No baranki drogie, tu złodziej - tak zaczyna się SMS, który prezydent Sopotu mający kilka zarzutów korupcyjnych rozesłał prominentnym politykom PO, w tym premierowi. W ten sposób Jacek Karnowski odgryzł się dawnym kolegom za spisanie go na straty. A miał okazję, bo uwolnił się od śledztwa w sprawie wejścia miasta do spółki "Centrum Haffnera". Prokuratura umorzyła śledztwo.