19 osób - 13 strażników miejskich, dwóch policjantów i czterech urzędników z warszawskiego ratusza przyjechało na warszawską Sadybę, żeby usunąć z ulicy handlarzy, nielegalnie sprzedających tam owoce i warzywa. Doszło do bójki z kupcami. Jak zapewnia rzecznik straży miejskiej, funkcjonariusze bronili urzędników i siebie. Zamieszaniu przyglądał się tłum gapiów. "Bandyci!" i "(kupcy) Nikogo nie uderzyli, co to za bicie ludzi?!" - krzyczeli.