W sobotę Prawo i Sprawiedliwość oświadczyło, że w większości miast w niedzielę debaty liderów list wyborczych PO i PiS jednak się nie odbędą . - Nie założymy kapeluszy i ostróg, żeby w samo południe pojawić się na rynkach miast i odstawiać medialną szopkę - argumentował Joachim Brudziński z PiS. Czy tak będzie, okaże się jednak dopiero o 12. Pojedynków nie odmówili kandydaci tylko z pięciu miast: Rzeszowa, Poznania, Zielonej Góry, Katowic i Opola.